Podsumowanie 2019 roku: utwory muzyczne

Ważne utwory z 2019 roku.

Po książkach przyszedł czas na utwory – ważne, dobre i przede wszystkim wywołujące emocje (głównie u mnie, ale także w większym gronie słuchaczy). Najmniejszy procent stanowią piosenki pochodzące z płyt, jakie od jutra będą wymieniane na blogu w ramach podsumowania. Przeważają za to numery promujące krążki, jakim nie udało się zakwalifikować do grona pięćdziesięciu najlepszych tytułów minionego roku oraz takie, które zapowiadają albumy, jakie w formie fizycznej dopiero trafią do sprzedaży. Nie wiem o czym świadczy to (i czy w ogóle świadczy) w przypadku tych ostatnich, ale życie nauczyło mnie, żeby nie wybiegać za bardzo w przyszłość. Pożyjemy, posłuchamy i dopiero wtedy zobaczymy, co z tego wyjdzie. Tymczasem poniżej lista najlepszych utworów 2019 roku z krótkim uzasadnieniem.

Mata (foto: kadr z teledysku do utworu „Patointeligencja”)

Słucham takich wersów, jak chociażby ten: „A nigdy nie chciałem być biały i zawsze tu chciałem być gangsta / I zawsze tu chciałem być z bloków i zawsze tu chciałem być z getta” i w żadnym wypadku nie uważam, że problem, o jakim zaczęto mówić po utworze Maty, to wymysł aktualnych czasów. Przypominam sobie od razu grupę The Rolling Stones, którą tworzą chłopcy z przyzwoitych domów pozujący na niegrzecznych wyrostków z ciemnego zaułku, oraz ich kolegów z Wielkiej Brytanii – zespół The Beatles, w składzie którego znaleźli się młodzi ludzie wywodzący się w przewadze z klasy robotniczej, dla których ukończenie szkoły średniej było sukcesem, a największym marzeniem wyrwanie się z szarej liverpoolskiej rzeczywistości. To dlatego w momencie, kiedy nadarzyła się okazja, aby osiągnąć sukces, panowie zgrywali na scenie grzecznych chłopców w idealnie skrojonych garniturach, będąc tym samym ucieleśnieniem symbolu brytyjskiej elegancji, dobrych manier i szyku. Nie twierdzę, że problem dzieciaków z bogatych domów z „Patointeligencji” Maty jest wyimaginowany, ale jak doskonale pokazał to Fizyk w remiksie zatytułowanym „Blokinteligencja” – punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Miniony rok stał pod znakiem przepychanek politycznych i decyzji podejmowanych przez partię rządzącą, które niekoniecznie podobały się sporej części społeczeństwa. Od lat tego typu sytuacje stymulowały wykonawców do tworzenia czegoś na miarę protest songów. Co ciekawe, w 2019 roku za tego typu twórczość zabrali się przedstawiciele tak zwanej starej gwardii, jak chociażby Tymon Tymański, Muniek Staszczyk i Lech Janerka. „Zabawa jak zabawa / Tam nasi, a tu my / A w środku polska sprawa” – śpiewa na początku piosenki „Zabawawa” ostatni z wymienionych, udowadniając tym samym, że wykonawcy rockowi z dawnych lat nie boją się napisać tekstu jawnie politycznego i mądrze (a to ważne!) piętnować bolączki współczesnej Polski. Cóż można dodać? Młodzi – miejcie jaja, bierzcie Lecha Janerkę za wzór i uczcie się od legendy.

Panie również nie pozostały głuche na problemy współczesnego świata. Novika w utworze „Od dziecka” spojrzała na samotność młodego człowieka w rzeczywistości, w której liczy się wizerunek, zewnętrzność i robienie wszystkiego na pokaz. Poruszony temat, słowa, w jakie został on ujęty, a także obraz, jaki słowom tym towarzyszy – całość jest gotowym materiałem na godzinę wychowawczą w starszych klasach szkoły podstawowej i w szkole średniej. Ba, pójdę o krok dalej – to materiał, który spokojnie wykorzystać można na studiach kształcących przyszłych pedagogów, psychologów i nauczycieli. Bo jeśli coś ma przemawiać do ludzi, to właśnie takie rzeczy.

Pięć polskich utworów 2019 roku:
1. Mata „Patointeligencja”
2. Lech Janerka „Zabawawa”
3. Tymon Tymański „Pislam”
4. Novika feat. Nina „Od dziecka”
5. Muniek Staszczyk „Pola”

Winona Oak (foto: materiały prasowe)

Jeśli chodzi o zagranicę, wyboru dokonałem w ten sposób, aby każdy utwór reprezentował zupełnie inną bajkę. Kiedy praktycznie wszyscy zachwycają się „Norman Fucking Rockwell” Lany Del Rey, ja ciągle (wręcz chorobliwie!) odtwarzam „He Don’t Love Me” Winony Oak – dwudziestopięcioletniej Szwedki, która nie ma nawet na koncie debiutanckiej płyty, a dla sporej grupy słuchaczy zdążyła zostać jedną z najciekawszych młodych wokalistek. Talent na pewno przemawia na jej korzyść. Zaśpiewać w taki sposób tylko przy akompaniamencie fortepianu potrafi niewiele osób. Spokojem emanuje również „Urban Jazz”. Reprezentująca angielską scenę, ale mająca portugalskie korzenie IAMDDB jest przykładem na to, jak duży wpływ na współczesnych miejskich twórców ma brzmienie jazzowe i soulowe. Skojarzenia z Lauryn Hill i Eryką Badu nie będą bezpodstawne.

Zupełnie innym utworem jest propozycja Tiësto i Mabel „God Is A Dancer”. Faithless końcem lat dziewięćdziesiątych orzekli, że bóg jest didżejem. Teraz brytyjska piosenkarka i holenderski didżej twierdzą, że jest on tancerzem. A przecież powszechnie wiadomo, że bogiem jest wykidajło, bo to on decyduje, kto wchodzi do klubu.

Do zestawienia postanowiłem dołączyć również utwory Iggy’ego Popa oraz Madonny. Nestor sceny rockowe (chociaż podejrzewam, że sam Pop mógłby się obrazić za to określenie) w ironicznym singlu „James Bond” odwrócił role i opisał świat kobiety, która chce być (jest!) Jamesem Bondem dla mężczyzny. Świat się zmienia, podział na strefy żeńską i męską jest coraz bardziej umowny, a momentami trąci wręcz sztucznością, więc niby dlaczego kobieta nie może zachowywać się jak mentalny Bond?

Taką Agentką 007 w relacjach damsko-męskich wydaje się być Madonna (chociaż pozory mogą przecież mylić). Jej nowa płyta jest mocno zróżnicowana, a sama wokalistka sięgnęła na niej nawet po stylistykę fado i world music. Słuchając piosenki „Batuka” z udziałem żeńskiej wokalnej grupy Orquestra Batukadeiras przewrotnie pomyślałem sobie, że miło by było, gdyby na polskim gruncie ktoś spróbowałby zrobić coś podobnego. Przykładowo z zespołem Jarzębina (tym od piosenki na Mistrzostwa Europy) lub jakimkolwiek innym kobiecym zespołem wokalnym o ludowo-tradycyjnej maści. Bez podśmiechujek – jeśli byłoby to dobre, doceniłbym. (MAK)

Pięć zagranicznych utworów 2019 roku:
1. Winona Oak „He Don’t Love Me”
2. Iggy Pop „James Bond”
3. Tiësto, Mabel „God Is A Dancer”
4. IAMDDB „Urban Jazz”
5. Madonna feat. Orquestra Batukadeiras „Batuka”

Podsumowanie 2019 roku:
zagraniczne płyty 10-1
zagraniczne płyty 20-11
zagraniczne płyty 30-21
zagraniczne płyty 40-31
zagraniczne płyty 50-41
najlepsze utwory
najlepsze książki
polskie płyty 10-1
polskie płyty 20-11
polskie płyty 30-21
polskie płyty 40-31
polskie płyty 50-41

*** *** *** *** ***

Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera. Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Instagramie i Twitterze.

2 uwagi do wpisu “Podsumowanie 2019 roku: utwory muzyczne

  1. Osobiście nie mogę przekonać się do „Patointeligencji”, chociaż z pewnością to głos pokolenia, ważny w fonografii. Do mnie jednak nie trafia :)

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.