… a uśmiech zagości na Twojej twarzy, jak u modelki ze stockowej fotografii.

Lato w pełni. Jedni właśnie wyjeżdżają na zasłużony urlop, inni dopiero go planują. Są także i tacy, którzy lipiec i sierpień spędzą w otoczeniu betonu, a jedyną sposobnością, aby obcować z naturą i przyrodą okaże się działka lub miejski park, w którym będzie można się ukryć przez skwarem. Bez względu na to, którą grupę reprezentujecie, mam dla Was propozycję. Oto siedem utworów, jakie powinniście dołączyć do wakacyjnych playlist. Być może nie są to tytuły będące kandydatami do miana radiowego przeboju (z jednym wyjątkiem, który tym przebojem już się stał), ale kto powiedział, że liczy się tylko popularne umpa-umpa? Przecież trzeba mieć jakąś alternatywę. Być może któryś z poniższych numerów będzie nią także dla Was.

*** *** *** ***

Chaka Khan „Like Sugar”
Chaka Khan zrobiła to, czego można było się po niej spodziewać: nagrała utwór mocno zakorzeniony w brzmieniach będących jej muzycznymi fundamentami. „Like Sugar” jest funkową petardą, przy której trudno ustać w miejscu. Propozycja do tańca szczególnie dla tych odbiorców, którzy lubują się w tzw. czarnej muzyce sprzed trzech-czterech dekad.

Róisín Murphy „Plaything”
Była wokalistka zespołu Moloko od lat dba o to, by klubowi didżeje mieli co puszczać na prowadzonych przez siebie imprezach. Owszem, w ostatnim czasie udział utworów nagrywanych przez Murphy w tego typu playlistach drastycznie zmalał, co nie znaczy, że poziom jej kawałków także się obniżył. Przypadek „Plaything” pokazuje, że Irlandka ciągle wie, co kręci publiczność i roztańczone rzesze.

Te-Tris x Soulpete „Cienie”
Tekst tego utworu może nie jest w stu procentach wakacyjny, ale muzycznie „Cienie” jak najbardziej kwalifikują się do tego, aby pojawić się w tym zestawieniu. Niezwykle klimatyczny podkład, sample zaczerpnięte z muzyki soul oraz letni vibe powinny przemówić nawet do najbardziej skamieniałych serc (i zatkanych uszu).

Sonbird „Hel”
Półwysep Helski, jak i samo miasto Hel, może być idealnym celem wakacyjnej peregrynacji. O ile lubimy tłok i mocno przereklamowane miejsca – doda ktoś złośliwie, jednak w przypadku grupy Sonbird tytułowy Hel przyjmuje raczej uniwersalny wymiar miejsca wakacyjnego wypoczynku, gdzie sukcesem zakończy się każda ucieczka przed zgiełkiem i tzw. trudami dnia codziennego.

Drake „Nice For What”
OK, nie jest to muzyczna nowość (teledysk opublikowany został w kwietniu, sam utwór jeszcze wcześniej), ale jego brzmienie zyskuje na wartości teraz, kiedy słońce przyjmuje letni blask, a czas jest naznaczony wakacyjnymi przemyśleniami. Słuchasz, tańczysz, płyniesz… but it’s alright, it’s a short life.

Dawid Podsiadło „Małomiasteczkowy”
Dla tych z dużych metropolii, jak i prowincjonalnych miast(eczek). Dawid Podsiadło ponownie trafił w sam środek tarczy. Piosenka nie ma może przebojowości, do jakiej przyzwyczaiły nas wakacyjne hity znane z przeszłości, jest jednak na tyle charakterystyczna – pod względem brzmienia i tekstu – że z łatwością powinna trafić do dużego grona odbiorców (co zresztą już ma miejsce).

Paul McCartney „Come On To Me”
Nie spodziewaliście się tutaj obecności ex-Beatlesa? Bo co, bo wiek, bo takiemu panu już nie przystoi nagrywać lekkich i przebojowych piosenek? McCartney pokazuje, że można wszystko, a „Come On To Me” ma w sobie energię, prosty gitarowy riff i przyswajalność godną największych hitów. Wszystko do tego stopnia, że nawet nie wiesz kiedy zaczynasz w kółko śpiewać If you come on to me, then I’ll come home to you.

Tak, macie rację – to przecież żadne hity, ale uprzedzałem, że to alternatywne propozycje na wakacyjne przeboje. (MAK)

*** *** *** ***

Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera.
Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Twitterze.