Krótka piłka #500: „Solo”, „Black metal na pianinie”, „Populizm na pianinie”

Mały powrót do 2020 roku.

Mamy styczeń, zaczął się kolejny rok z muzyką. Podsumowanie ostatnich dwunastu miesięcy za mną, jednak nie byłbym sobą, gdybym jeszcze nie wrócił – chociaż na chwilę – do tego, co działo się w ubiegłym „okresie rozliczeniowym”. Ten miesiąc upłynie mi właśnie na łączeniu przeszłości z teraźniejszością i recenzowaniu albumów, jakie swoje premiery miały jeszcze w 2020 roku, ale nie znalazły się na liście wyróżnionych pięćdziesięciu płyt.

Przemek Olszewski „Solo”
(2020, GraMuzyka Nagrania)
Solowy, jak wskazuje już sam tytuł, materia Przemka Olszewskiego w całości zagrany na gitarze akustycznej. Pomimo próby wykonania poszczególnych kompozycji w różnych stylach (m.in. jazz i flamenco), nie udało się niestety przełamać monotonnego dźwięku gitary. Okej, powinienem wziąć pod uwagę, że to album w całości zagrany na jednym instrumencie, ale mimo wszystko „Solo”, jako całość, nie przemawia do mnie właśnie z powodu tego braku różnorodności. Dziesięć kompozycji (dziewięć autorskich i jeden cover piosenki „Redemption Song” z repertuaru Boba Marleya) zlewa się tak naprawdę w jedną całość – momentami do tego stopnia, że gdyby nie przerwy pomiędzy nimi, człowiek miałby wrażenie, że ma do czynienia z jednym, długim numerem. Niemniej, ja wcale nie odradzam, o kategorycznym zakazie sięgania też nawet nie myślę. Zaznaczam jedynie, że materiał Olszewskiego nie trafi do każdego słuchacza, bo kwestii muzycznego poziomu raczej podnosić nie będziemy, gdyż jest on oczywisty.

Pan Kubuś „Black metal na pianinie”
(2020, GraMuzyka Nagrania)
Ubiegły rok, tak mocno naznaczony koronawirusem, wpłynął w znaczący sposób na pracę osób znajdujących zatrudnienie w wielu branżach. Również muzycy, w wyniku zamknięcia w domach, skupili się na pisaniu nowych utworów i komponowaniu zamiast graniu koncertów. Tak zadziało się też w przypadku Jakuba Staniaka, który wiosną i latem postanowił zarejestrować własne wersje pięciu utworów, jakie każdy fan black metalu zapewne doskonale kojarzy. Efekt? Intrygujący. Przede wszystkim numery nie brzmią w żaden sposób tak, jakby ich źródłem były piosenki z repertuaru skandynawskich wykonawców lubujących się w hałaśliwych dźwiękach. Pan Kubuś zaproponował wersje wyciszone i oparte wyłącznie o brzmienie pianina. Zachował przy tym oryginalne melodie, ale nie bał się zaaranżować je tak, aby jak najmocniej zaakcentować samego siebie. Cover to w tym wypadku pojęcie zbyt wąskie znaczeniowo.

Pan Kubuś „Populizm na pianinie”
(2020, GraMuzyka Nagrania)
Druga z płyt Pana Kubusia, o której chciałem napisać kilka zdań; biorąc pod uwagę jej powstanie – wcześniejsza od „Black metalu na pianinie”. Materiał inspirowany poczynaniami czołówki polskich instrumentalistów młodego (czy jednak już średniego?) pokolenia, takich jak Wit Michaj, Kamil Piotrowicz, Wacław Zimpel, Mateusz Smoczyński, Hania Rani, Piotr Orzechowski i Michał Baranowski. Dowodem tego wpływu nie tylko adnotacja autora, ale także tytuły poszczególnych utworów nawiązujących do konkretnych twórców (np. „Piano Polo”, „Ej, Esja!”). Pomysłowa i ciekawa rzecz, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę zmienność stylistyczną i stosowanie różnych rozwiązań kompozycyjnych. Bez wielkich, romantycznych uniesień, improwizatorskich szaleństw lub wielopłaszczyznowych fragmentów, ale z przemyślaną budową i wciągającą formułą. (MAK; zdjęcie w nagłówku: Pan Kubuś, foto: Studio Karat Katarzyna Rosołowska)

*** *** *** *** ***

Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera. Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Instagramie i Twitterze.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.