Bohaterem dzisiejszego odcinka cyklu Kwadrans z… jest Jakub Lemiszewski.

Jakub Lemiszewski (foto: facebook.com/lemiszewski)
Jakub Lemiszewski – reprezentant Poznania, który pod swoim imieniem i nazwiskiem nagrywa muzykę elektroniczną wykraczającą poza proste i utarte schematy. Interesuje się poszukiwaniem nowych dźwięków i stylów, których dziś jeszcze nie umiemy dokładnie nazwać. Udziela się również w kilku projektach i zespołach muzycznych, takich jak Sierść, Gołębie, Złota Jesień, Mucha Ladaco, Duel Top i Bambong. Każdy ze wspomnianych składów to nieco inna muzyczna bajka – od black metalu po synth pop. Autor m.in. płyty „Podróż na Wschód – Część I”, która trafiła do zestawienia najlepszych polskich albumów ubiegłego roku.
*** *** *** *** ***
1. Zajmuję się muzyką, ponieważ nie wyobrażam sobie robić w życiu cokolwiek innego. To znaczy, jak byłem mały, to myślałem, że będę malarzem, ale koło trzynastego roku życia zmieniłem zdanie. Próbowałem różnych egzotycznych zajęć, takich jak na przykład pracownik portu lotniczego, szewc lub barman, ale granie muzyki jest jedyną rzeczą, która mi w życiu wychodzi.
2. W procesie twórczym najbardziej inspiruje mnie płonący wewnętrzny impuls, żeby wyrzucić z siebie jakiś rodzaj emocji oraz możliwość codziennego odkrywania nowych konfiguracji dźwiękowych. Dla mnie to jak alchemia! Poza tym, przykleiło mi się poczucie misji, polegające na dawaniu ludziom możliwości przeżycia mocnych emocji poprzez dźwięki.
3. … a najbardziej przeszkadza niedyspozycyjność muzycznych współpracowników, kiedy muszą siedzieć w jakichś pracach, których nie lubią, zamiast robić coś sensownego.
4. Płyta, jaka w ostatnim czasie zrobiła na mnie największe wrażenie, to Quarteto em Cy „Quarteto em Cy” (z 1972 roku), bo już od roku nie potrafię przestać jej słuchać. Muzyka tego brazylijskiego kwartetu wokalnego to cudowne remedium na przeciążenie układu nerwowego (jestem już mentalnym starcem). Klimaty typu tropicalia/samba-canção. Gościu siedzi sobie w białych spodniach i słomkowym kapeluszu, pije kawusię pod palmą i ma wywalone.
5. Książka, jaka w ostatnim czasie zrobiła na mnie największe wrażenie, to „Praca bez sensu” Davida Graebera, bo potwierdza moje intuicje, że większość zajęć i zawodów istnieje tylko dlatego, żeby dać ludziom złudne poczucie celu. Znaczna część prac i zajęć w obecnym systemie mogłaby nie istnieć i nikt by nawet tego nie zauważył. Całe szczęście bycie muzykiem nie jest pracą bez sensu.
6. Film, jaki w ostatnim czasie zrobił na mnie największe wrażenie, to „Lecą żurawie”, bo mnie wzruszył, a bardzo rzadko coś mnie wzrusza. Ogólnie jestem zdecydowanym hollywoodosceptykiem i ostatnio wolę kino radzieckie lub japońskie. Zachodnia popkultura jest żałośnie nudna, naiwna i przewidywalna.
7. Młodzi twórcy i ich wizja sztuki to dla mnie ważny punkt odniesienia, dzięki któremu nie zamykam się za bardzo w swojej odklejonej fazie.
8. Gdybym przez jeden dzień mógł być wybraną postacią literacką, mój wybór padłby na Lawrence’a z Arabii z książki „Siedem filarów mądrości” (lub filmu opartego na tej książce – „Lawrence z Arabii”; przyp. red.), bo był mega kozakiem i do tego naprawdę istniał.
9. Utwór muzyczny idealny na początek piątkowego wieczoru to „Shake 88” Denzela Curry’ego.
10. Utwór muzyczny idealny na początek leniwej niedzieli to „Sunday Morning” zespołu Velvet Underground.
11. Najbardziej w moim zawodzie irytuje mnie brak stabilności finansowej, zwiększone ryzyko popadnięcia w poważne uzależnienia, powszechność chorób psychicznych, presja na ciągłą innowacyjność. Ogólnie wchodząc w ten biznes na serio, trzeba się liczyć z tym, że to nie jest popołudniowy spacerek.
12. Mając jednorazową możliwość zmiany czegokolwiek na świecie, wprowadziłbym globalny, uniwersalny dochód podstawowy, ponieważ rozwiązałoby to sporo problemów.
13. Za swój największy sukces uznaję przetrwanie w jednym kawałku dwudziestego siódmego roku życia.
14. Za swoją największa porażkę uznaję utratę kontaktu z „normalnym” światem. Naprawdę nie potrafię rozmawiać z ludźmi spoza twórczego środowiska i mam z tego powodu wyrzuty sumienia. Czasem chciałbym pobyć przez chwilę normikiem. Robię się zgorzkniały i to nie jest ok.
15. „Żadna praca nie hańbi”, ale wolałbym nie pracować jako CEO międzynarodowej korporacji. Już lepiej jawnie być gangsterem.
Kwadrans z… to cykl krótkich wywiadów w formie kwestionariusza osobowego zawierającego piętnaście pytań. Zapoznanie się z odpowiedziami nie powinno zająć czytelnikowi dłużej niż rzeczony kwadrans. W rolę przepytywanych wcielają się osoby związane mniej lub bardziej bezpośrednio z szeroko pojętą sztuką – muzycy, fotografowie, artyści plastycy, ale też dziennikarze, blogerzy i promotorzy.
*** *** *** *** ***
Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera. Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Instagramie i Twitterze.