Wykonawcy, na których warto zwrócić uwagę.

Niezmiennie od 2013 roku w okresie letnim na łamach blogu AxunArts przedstawiam listę wybranych wykonawców, którzy zasługują na większą uwagę społeczeństwa. Pomysł na zestawienie narodził się trochę przez przypadek, trochę też z powodu frustracji, jaka dopadła mnie po obejrzeniu jednej z edycji Festiwalu TOPtrendy, a konkretnie koncertu Trendy poświęconego młodym twórcom. Na scenie Opery Leśnej pojawili się wówczas wykonawcy albo słabi, ale związani z szeroko pojętym show biznesem (grupa Pączki W Tłuszczu, której wokalistą jest aktor Tomasz Karolak), albo artyści działający z sukcesami w branży muzycznej od iks lat (Natalia Przybysz, zespół Sebastian Riedel & Cree). I już machnąłbym ręką na selekcję muzyków, ale najbardziej irytujące było to, jak prowadzący próbowali wcisnąć wszystkim kit, że to tzw. młoda fala polskiej muzyki popularnej.

Festiwal TOPtrendy umarł śmiercią naturalną (od 2015 roku telewizja Polsat w jego miejsce organizuje inną imprezę muzyczną), ja natomiast kontynuuję coroczną prezentację artystów, którzy nie są znani tzw. szerszej publice, ale na atencję tę zasługują.

Kolejność prezentowanych artystów jest przypadkowa. Lista mocno subiektywna – masz pełne prawo do braku akceptacji poniższych wyborów.

*** *** *** ***

W 2017 roku grupa Sonbird zwróciła na siebie uwagę dzięki piosence „Ląd” oraz nietypowym koncertem w pociągu na trasie Żywiec-Sucha Beskidzka. Na koncie mają epkę, której brzmienie oscyluje wokół indie rocka i zdradza fascynacje takimi wykonawcami, jak King Of Leon, Coldplay, a także rodzime składy Myslovitz i Muchy. Ich „Hel” to ciekawa propozycja na alternatywny przebój tegorocznego lata.

Duet Smoking Barrelz (Patryk Pater i Wiotr Pykurz) fonograficznie debiutował w 2016 roku, ale bezsprzecznie należy przyznać, że ich twórczość została zwyczajnie przegapiona. Inspirowana hip-hopem i sceną elektroniczną muzyka nie jest co prawda żadnym novum, ale wykonanie krakowian nie powinno zostać bez odzewu ze strony słuchaczy.

Kilka lat temu, działając pod szyldem Burnin’Whistle, do końca mnie nie przekonali. Dzisiaj, już jako K.A.C, zwracają uwagę spójną wizją siebie jako zespołu, a także kompozycjami, które chociaż w prostej linii odwołują się do amerykańskiego rock and rolla z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, to naznaczone są autorskim pierwiastkiem i współczesnością. Dodatkowo słychać w nich echa punkowego buntu, a także czuć energię brytyjskich garażowych kapel okresu związanego z ruchami anarchistycznymi. Debiutancki album w planach.

Kids Of Cherno, czyli duet stworzony przez pianistkę Katarzynę Borek i producenta Pawła Osickiego, będący muzyczną wypadkową fascynacji, inspiracji i doświadczeń scenicznych artystów. Czerpanie pełnymi garściami z klubowej elektroniki, alternatywy i muzycznej improwizacji naznaczonej jazzem oraz dusznym trip-hopem to kwintesencja zaprezentowanych do tej pory dwóch singli (jeden, dwa) oraz – co wynika przynajmniej z zapowiedzi – zaplanowanej na ten rok płyty „No Mercy No Pharmacy”.

Mùlk to wynik muzycznej ewolucji grupy Moose The Trump (udział m.in. w programie „Must Be The Music – Tylko Muzyka”), przynosi dość zaskakującą, o ile kojarzycie wcześniejszą twórczość zespołu, przemianę. Panowie zrezygnowali z grania rockowych piosenek z radiowym potencjałem na rzecz melodii o folkowym posmaku z lekką nutą rock and rollowej psychodelii. Tak przynajmniej wynika z singla „Bies”, który zaprezentowany został końcem lipca. Słowo mùlk po kaszubsku oznacza ukochaną osobę. Grupa jak najbardziej ma szansę stać się taką dla słuchaczy.

O duecie Lua Preta (z języka portugalskiego: czarny księżyc) wspominałem już przy okazji majówkowej playlisty, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby projekt ten zaprezentować ponownie. Mentalcut i Supa Gia G prezentują brzmienie pełne słonecznych wpływów afrykańskiej kultury przefiltrowanych przez elektroniczne sito. Efekt? Jednoczesne oddanie hołdu tradycji przy sięganiu po współczesne rozwiązania. Odnoszę wrażenie, że muzycy ci są popularniejsi poza granicami Polski (ich debiutancką epkę wydała grecka firma Shango Records), ale mam cichą nadzieję na szybkie nadrobienie zaległości przez rodzimych słuchaczy.

Pola Chobot i Adam Baran wśród miłośników bluesa są już duetem cenionym (m.in. tytuł Odkrycie Roku 2017 w ankiecie czytelników pisma „Twój Blues”, wprowadzenie piosenki „Brudno” do notowania radiowej Trójki), jednak ich muzyka wykracza poza granice tego gatunku. Utwory są nie tyle bluesowe, co transowe. Młodzi artyści podążają z duchem czasu i odwołują się do post-rocka i trip-hopowej sceny brytyjskiej. Gitara, która w standardowym bluesie nie wychodzi przecież poza kilka ciągle powtarzanych akordów, w numerach duetu poddawana jest ciągłemu przetwarzaniu i loopowani.

Poniżej playlista zawierająca po jednym utworze każdego z wymienionych wykonawców. (MAK)

Sprawdź też listy z ubiegłych lat:
+ Są trendy 2017 (m.in. Decadent Fun Club, EABS)
+ Są trendy 2016 (m.in. Coals, So Flow)
+ Są trendy 2015 (m.in. Taco Hemingway, Stardust Memories)
+ Są trendy 2014 (m.in. Earl Jacob, Chonabibe)
+ Są trendy 2013 (m.in. Mela Koteluk, Peter J. Birch)

*** *** *** ***

Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera.
Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Twitterze.