Recenzja: V/A „Megafon – Gramy po małopolsku”

Recenzja, której raczej nikt się już nie spodziewał.

Okładka płyty „Megafon – Gramy po małopolsku”

Składanki nigdy nie należały do moich ulubionych form płytowych. Działo się tak dlatego, że zawsze wolałem słuchać kolejnych, całych albumów niż tylko wybranych piosenek danego wykonawcy lub przekrojowej selekcji przebojów danego roku lub gatunku muzycznego. Niemniej doceniałem funkcję składanki jako płyty, która jest pomocna dla tych odbiorców, którzy najpierw wolą zapoznać się z singlami, by następnie sięgnąć po dorobek tego artysty, którego utwór umieszczony na krążku spodobał im się najbardziej. A jak to jest z tytułem „Megafon – Gramy po małopolsku”?

Kompilacja, która swoją premierę miała w 2019 roku (Mateusz, to po co o niej w ogóle piszesz? Bo mogę!), to wynik dziesięciu edycji radiowej audycji prowadzonego przez redaktorkę Agnieszkę Barańską na falach Radia Kraków. Dla tych, którzy niekoniecznie orientują się w temacie dodam, że „Megafon” to program, którego playlistę wypełniają utwory młodych, niezależnych kapel związanych z Małopolską. To również konkurs, w ramach którego wybierane są najbardziej perspektywiczne i rzecz jasna najlepsze zespoły lub soliści spośród tych, którzy zagościli na łamach radia. Prezentowana płyta to swego rodzaju przekrój dotychczasowych edycji plebiscytu oraz pokazanie tego, co najlepsze w jubileuszowej, dziesiątej odsłonie.

„Megafon – Gramy po małopolsku” otwierają właśnie laureaci dziesiątego sezonu: wokalistka Julia Mii oraz kapele Dziewczęta i It’s July Already. Ci ostatni to zwycięzcy ówczesnej edycji. Na kompilacji znalazła się ich piosenka „Scout Boys” – muzyczna pocztówka z lat 60. i 70. skręcająca przy okazji w brit popową stylistykę z dostrzegalnym echem Oasis czy The Verve.

Tracklista składanki zbudowana została w ten sposób, aby w dalszej kolejności przypomnieć utwory laureatów z lat wcześniejszych. W ten sposób otrzymaliśmy możliwość wysłuchani miedzy innymi „Searching” – dobrze skrojonej kompozycji Emila Grucy opartej przede wszystkim na lekko przetworzonej gitarze, „Alien” nieistniejącej już grupy Salk – gdzie hipnotyzujący, klubowy bit łączy się z przenikającym ludzką duszę głosem Marceli Rybskiej, „The Dawn” z repertuaru So Flow – kapitalna soulowa piosenka z wielkomiejskim sznytem, a także „Superheroes” grupy Wicked Heads – kowbojski vibe wzbogacony gitarą przefiltrowaną przez efekty. Gdyby komuś było mało różnorodności, muzyczny wachlarz rozszerza się jeszcze bardziej, dzięki czemu możemy wysłuchać numerów oscylujących wokół stylistyki ska (Natty Dead „Kolejny raz”), alternatywy (Rycerzyki „Czerwiec”) czy postfolku połączonego z klezmerskim brzmieniem Krakowa (Kirszenbaum „Staś Szczurołap”).

Oczywiście, jak to w przypadku składanek, zawsze można trochę pokręcić nosem: a to, że za dużo gitar lub za mało spokojnych brzmień, komuś będzie przeszkadzał nadmiar rockowych klimatów przy jednoczesnym braku bardzo popularnego dzisiaj rapu. Są to jednak kwestie, których w żaden sposób nie można przeskoczyć. Sama selekcja i pomysły na nią, jakie by one nie były, zwykle wzbudzą wątpliwości innych. Wszak Polacy znają się na wszystkim lepiej. Wydaje się więc, że autorka programu i składanki wybrnęła z sytuacji najlepiej, jak tylko się dało, zostawiając miejsce na płycie laureatom i kilku niespodziankom.

Kompilacja Radia Kraków udowadnia, że w Małopolsce jest kogo słuchać. Poprzez swoją muzykę wykonawcy ci pokazują, że są bliżej największych europejskich scen i światowych trendów niż reszta emitowanych w najlepszym czasie antenowym gwiazd – często sztucznie pompowanych przez wytwórnie i radiowych prezenterów. Bliskość, o której wspomniałem, nie jest oparta na przebojowości (chociaż kilku artystów, których piosenki pojawiły się na „Megafonie”, mogłoby wysunąć w tej chwili rzeczowe kontrargumenty), ale naturalności i jakości. To również (samo)świadomość talentu, umiejętność jego wykorzystania i podążania za głosem serca oraz artystycznego „ja”.

Nie oszukujmy się – „Megafon – Gramy po małopolsku” nie jest składanką, która zmieniła układ sił na krajowej scenie muzycznej (a szkoda), ale też nie o to chodziło. Ideą tej płyty była możliwość wyróżnienia najlepszych zespołów i solistów biorących udział w konkursie, a także podsumowanie pewnego okresu funkcjonowania w radiowej przestrzeni audycji dającej szasnę młodym, zdolnym ludzi – i to akurat się już udało. (MAK)

Składanka „Megafon – Gramy po małopolsku”
(2019; Radio Kraków SA)

*** *** *** *** ***

Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera. Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Instagramie i Twitterze.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.