Anna Maria Jopek zaśpiewała na dachu teatru w Tarnowie

Wokalistka dwukrotnie wystąpiła w niedzielę w Tarnowie. Drugi koncert zagrała na dachu.

Cudowny był to koncert, ale co innego można napisać o wydarzeniu odbywającym się pod rozgwieżdżonym niebem na dachu budynku pełnego zieleni, świec i przymglonych świateł, w otoczeniu których pięknym głosem czarowała Anna Maria Jopek? Na taką sytuację można mnożyć tylko pochlebne wyrażenia i prześcigać się w pochwałach, którym i tak nie będzie końca.

Wokalistka od dawna mierzy się z repertuarem czerpiącym pełnymi garściami z folkloru. W trakcie jej koncertów brzmienia i utwory – często przez współczesne pokolenie zapomniane – otrzymują drugie życie, kolejną szansę zaistnienia w świadomości słuchaczy. Jazzowe aranżacje nadają poszczególnym numerom dodatkowej wielobarwności, stając się jednocześnie pomostem łączącym słowiańszczyznę z kulturami iberoamerykańską i azjatycką. Nic więc dziwnego, że biały śpiew, wokalizy nawiązujące do ludowych tradycji czy dźwięki wydobywane przy użyciu odpowiedniego instrumentarium (np. flet, na którym grał Piotr Nazaruk), przeplatały się w niedzielny wieczór chociażby z elementami bossa novy i rytmiki typowej dla muzyki latynoskiej (duży ukłon w stronę perkusisty Pawła Dobrowolskiego i Roberta Kubiszyna, która tym razem sięgnął po akustyczną gitarę basową). W koncertowym repertuarze, który odzwierciedlał tracklistę wydanej w 2018 roku płyty „Ulotne”, nie zabrakło nawiązań do poezji polskiej („W kadzidlańskim boru” – kompozycji częściowo opartej na fragmencie wiersza Bolesława Leśmiana „Odchodzę”) oraz „Nielojalności” – tytułu powstałego do tekstu Adama Kreczmara, który w latach osiemdziesiątych wykonywała Maryla Rodowicz (warto w tym miejscu wspomnieć piękną, niezwykle harmonijną grę pianisty Pawła Tomaszewskiego, która niewątpliwie była ozdobą koncertu). Anna Maria Jopek wersy o odchodzeniu zaśpiewała na bis, symbolicznie żegnając się z tarnowską publicznością, która nagrodziła ją za to dużymi brawami.

Oczywiście wysoki poziom koncertu nie miał nic wspólnego z niecodziennym usytuowaniem sceny na dachu teatralnego gmachu (podejrzewam, że Anna Maria Jopek i towarzyszący jej muzycy wznieśliby się na wyżyny grając nawet na najniższym poziomie kopalni), jednak sam pomysł na organizację cyklu letnich wydarzeń w tym miejscu zdecydowanie należy pochwalić. Dachowy entourage i letnia aura tylko sprzyjały przeżywaniu pięknych chwil. (MAK)

*** *** *** *** ***

Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera. Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Instagramie i Twitterze.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.