Gold Song #528: „Cop Killer”

Raperzy z USA od zawsze mieli problem z policją.

Grupa Body Count na fotografii promocyjnej z 1992 roku

W związku z aktualnymi wydarzeniami mającymi miejsce w Stanach Zjednoczonych, sporo osób w mediach społecznościowych postanowiło dzielić się swoimi uwagami na temat relacji obywateli z policją, często dołączając do postów utwory muzyczne traktujące o przemocy stosowanej przez mundurowych lub takie, w których wykonawcy jednoznacznie dają do zrozumienia, co myślą o stróżach prawa. Nie muszę chyba dodawać, że większość (i to naprawdę sporą) z takich muzycznych załączników stanowi protest song „Fuck The Police” grupy N.W.A z 1988 roku. Nie umniejszam wspomnianemu numerowi jakości lub wpływu na kulturę hip-hopową, jednak w dzisiejszej odsłonie cyklu Gold Song chciałbym przypomnieć kawałek innej kalifornijskiej grupy muzycznej, która w swoim dorobku również posiada kontrowersyjny tytuł poświęcony policji. Chodzi o formację Body Count i utwór „Cop Killer”.

Przybliżam ten utwór z dwóch powodów: po pierwsze, zawsze ceniłem go sobie wyżej od „Fuck The Police”; po drugie, 28 lipca 1992 roku (czyli jutro minie od tego dnia dwadzieścia osiem lat) miał miejsce akt cenzury ze strony amerykańskich władz związany właśnie z przywoływanym tytułem. Ale po kolei.

Kawałek „Cop Killer” znalazł się na debiutanckiej płycie zespołu Body Count, która do sprzedaży trafiła w marcu 1992 roku. Lider grupy, Ice-T, napisał go w przypływie złości, jako reakcję na wiele przypadków brutalności policji z Los Angeles. Kontrowersje wywołał przede wszystkim fakt, że postać występująca w utworze postanawia wymierzyć sprawiedliwość i zemścić się za krzywdy, jakie spotkały afroamerykańskie społeczeństwo ze strony mundurowych. Zadośćuczynieniem ma być śmierć policjantów, jaką poniosą z jego ręki (tytułowy „zabójca gliniarzy”). Oczywiście raper tłumaczył później, że cała historia zaprezentowana w utworze jest tak zwaną fikcją literacką, poprzez którą chciał zwrócić uwagę na nieprzestrzeganie prawa przez osoby, które miały go strzec. Podkreślał też, że sam nigdy nie zabił żadnego funkcjonariusza ani nie namawiał do tego innych. W swojej obronie powoływał się również na wolność artystyczną oraz pierwszą poprawkę do Konstytucji Stanów Zjednoczonych zakazującą między innymi ograniczania wolności słowa. Na nic zdały się jednak protesty – ostatecznie Ice-T batalię tę przegrał.

Ice-T na okładce magazynu „The Rolling Stone” z sierpnia 1992 roku (foto: rollingstone.com)

Wszystko zaczęło się od policjanta z Dallas, który był świadkiem, jak jego nastoletnia córka słucha numeru „Cap Killer”. Funkcjonariusz, ujmując to najogólniej, lekko się zdenerwował i postanowił działać. Dotarł do telewizji CBS, która przeprowadziła z nim wywiad, w którym namawiał nie tylko do reakcji na kontrowersyjny tekst, ale bojkotu wytwórni Warner Bros. Records, nakładem której ukazał się debiutancki album grupy Body Count. Szum wokół kawałka zrobił się tak wielki, że publicznie wypowiedzieli się o nim nawet ówczesny prezydent USA George H. W. Bush i jego zastępca Dan Quayle. Finalnie, właśnie 28 lipca 1992 roku, Ice-T ogłosił, że pod naciskiem ze strony opinii publicznej i amerykańskich władz szefowie Warner Bros. zdecydowali o usunięciu spornego tytułu z albumu, a tym samym nieuwzględnieniu go na reedycji, która lada moment miała trafić do sprzedaży.

W celu utrzymania takiej samej liczby utworów na płycie, „Cop Killer” zastąpiony został solowym kawałkiem rapera zatytułowanym „Freedom Of Speech”, który w oryginalnej wersji znalazł się na krążku „The Iceberg/Freedom of Speech… Just Watch What You Say!” z 1989 roku, ale jego treść doskonale nadawała się do skomentowania wydarzeń, jakie miały miejsce trzy lata później. Ice-T był zawiedziony faktem, że nie został potraktowany poważnie, a gwarantowana konstytucyjnie wolność słowa w jego przypadku nie była respektowana. „Freedom of Speech, that’s some motherfuckin’ bullshit” stwierdzał już w wersie otwierającym utwór, by pod koniec z rozgoryczeniem rymować „We only got one right left in the world today / Let me have it or throw The Constitution away”.

O swoich emocjach opowiedział również w wywiadzie udzielonem magazynowi „The Rolling Stone”. Z rozmową z sierpnia 1992 roku można zapoznać się tutaj. (MAK)

*** *** *** *** ***

Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera. Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Instagramie i Twitterze.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.