Piętnaście pytań do lidera zespołu Tatvamasi.

Grzegorz Lesiak (foto: Tomasz Gawdzik)
Grzegorz Lesiak – gitarzysta, kompozytor, aranżer, lider zespołu Tatvamasi, którego twórczość oscyluje na płaszczyźnie jazzu, psychodelicznego rocka oraz stylistyki fusion. W ubiegłym roku ukazała się piąta płyta grupy zatytułowana „Haldur Bildur”.
*** *** *** *** ***
1. Jestem gitarzystą, ponieważ tramwajem też się nie ogolisz.
2. W procesie twórczym najbardziej inspiruje mnie wszystko bez rozgraniczeń co bardziej, a co mniej. Każdy rodzaj sztuki, życia społecznego, sytuacja na świecie, pod blokiem, na wsi i w lesie, ludzkie historie dalekie i bliskie, relacje, upadki i wzloty…
3. … a najbardziej przeszkadza mi zbyt szybkie przełączanie się ze stanu „stąpania po ziemi” w stan „bujanie w obłokach”. Pracuję nad tym, jak złagodzić okres przejściowy między tymi dwoma stanami, bo to grozi szaleństwem.
4. Płyta, jaka w ostatnim czasie zrobiła na mnie największe wrażenie to „Vaisseau Monde” kapeli Le Grand Sbam. Prawdziwe szaleństwo, takie lubię… Chociaż jest też kilka innych, trudno wybrać jedną, więc wziąłem pierwszą z brzegu.
5. Książka, jaka w ostatnim czasie zrobiła na mnie największe wrażenie to „Czasy secondhand. Koniec człowieka czerwonego” Swietłany Aleksijewicz. Prawie każda historia opisana w tej książce wbiła się w mój mózg i zostawiła ślad. Rzeczy o człowieku radzieckim i postradzieckim. Nie do opisania.
6. Film, jaki w ostatnim czasie zrobił na mnie największe wrażenie to „Niemiłość” – rosyjski film o tym, co się dzieje i kto cierpi najbardziej, gdy ludzie będący w związku nie mogą już na siebie patrzeć. Ciekawa historia.
7. Młodzi twórcy i ich wizja sztuki to dla mnie bardzo ważny aspekt zarówno od strony treści, sposobu przekazu, jak i formy. Obserwuję i wyciągam wnioski.
8. Pierwszą płytą, jaką kupiłem za własne pieniądze, było „Blue Camel” Rabiha Abou-Khalila. To były poszukiwania różnych projektów z Charliem Mariano, tak trafiłem na tę płytę. Od tamtej pory Abou-Khalil i Kenny Wheeler stali się dla mnie równie ważni, jak Mariano. Wspaniała muzyka, świetnie nagrana i pięknie wydana przez wytwórnię Enja. Dziwaczne rytmy i wciągające melodie.
9. Artysta, którego podziwiam najbardziej to chyba Alejandro Jodorowsky. Bardzo wszechstronna postać. Do jego twórczości ciągle wracam i za każdym razem coś w sobie odkrywam.
10. Utwór muzyczny idealny na początek piątkowego wieczoru to „Koroze” Už Jsme Doma. Pierwszy utwór z płyty „Hollywood”, no i generalnie cała płyta. W piątek po pracy, jak nikogo nie ma w domu, otwieram wino, włączam głośno tę płytę i od pierwszego utworu wrzeszczę razem z nimi, ile fabryka dała. Oczywiście po czesku, czyli w języku, którego nie znam.
11. Utwór muzyczny idealny na początek leniwej niedzieli to cisza, a najlepiej szum drzew i muzyka lasu.
12. Najbardziej w moim zawodzie irytuje mnie zbyt napięte podejście do tego, co się robi.
13. Jeśli mógłbym wybrać epokę do życia, mój wybór padłby na epokę, której jeszcze nie było. Żadna z przeszłych do końca mi nie pasuje. Obawiam się tylko, że im dalej w przyszłość, tym trzeba będzie wybierać tak zwane mniejsze zło.
14. „Żadna praca nie hańbi”, ale wolałbym nie pracować jako… w ogóle nie chciałbym pracować. Najbardziej bym chciał, aby pieniądze spadały mi z nieba. Wypatruję codziennie, ale cholera nie spadają.
15. Gdybym nie był tym, kim jestem, zapewne zostałbym tym, kim bym został.
Kwadrans z… to cykl krótkich wywiadów w formie kwestionariusza osobowego zawierającego piętnaście pytań. Zapoznanie się z odpowiedziami nie powinno zająć czytelnikowi dłużej niż rzeczony kwadrans. W rolę przepytywanych wcielają się osoby związane mniej lub bardziej bezpośrednio z szeroko pojętą sztuką – muzycy, fotografowie, artyści plastycy, ale też dziennikarze, blogerzy i promotorzy.
*** *** *** *** ***
Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera. Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Instagramie i Twitterze.