Gold Song #518: „Transmission”

Czterdzieści lat od śmierci legendy.

Joy Division

Mógłbym napisać coś politycznego, bo atmosfera ku temu sprzyja, a wiadomo, że takie teksty klikają się aktualnie najlepiej. Mógłbym, na fali popularności tematu pedofilii w środowisku polskich duchownych, nawiązać zgrabnie do papieża Polaka, którego setną rocznicę urodzin świętuje pewnie pół kraju, a drugie pół przypomina, że to on w 1983 roku zatwierdził nową (i obowiązującą do dzisiaj) wersję Kodeksu Prawa Kanonicznego, w której wykorzystywanie seksualne dzieci nie wymuszało na sprawcach surowych kar. Mógłbym poświęcić też kilka zdań świętującemu właśnie pięćdziesiątą szóstą rocznicę urodzin Wojtkowi Klichowi – lokalnemu muzycznemu bohaterowi, którego niezwykle szanuję i lubię zarówno jako artystę, jak i człowieka, ale wolę uniknąć ewentualnych komentarzy o kumoterstwo i promowanie znajomych (chociaż na potencjalnym tekście o Klichu bardziej zyskałbym ja i ten blog, niż sam gitarzysta).

Mógłbym napisać na kilka lub kilkanaście tematów, ponieważ znalazłoby się ich tyle bez większego problemu. Skupię się za to na jednym, z którym data 18 maja nierozerwalnie wiąże się od czterdziestu lat.

Tego dnia, 18 maja 1980 roku, w swojej kuchni powiesił się lider, wokalista i gitarzysta zespołu Joy Division, Ian Curtis. Do zdarzenia doszło w Macclesfield w Anglii, a artysta miał wówczas dwadzieścia trzy lata. Podobno tuż przed śmiercią Curtis słuchał płyty „The Idiot” Iggy’ego Popa. W krótkim liście pożegnalnym napisał tylko dwa zdania: „W tej chwili chciałbym być martwy. Po prostu nie mogę już sobie z tym poradzić”.

W chwili śmierci swojego lidera grupa Joy Division miała na koncie debiutancki materiał „Unknown Pleasures”. Krążek został wydany w 1979 roku przez Factory Records i w tamtym momencie nie odniósł spektakularnego sukcesu komercyjnego. Zrozumienie wśród odbiorców zyskał dopiero po latach, czego dowodem obecność tytułu w licznych zestawieniach najlepszych płyt z lat siedemdziesiątych tworzonych przez dziennikarzy anglojęzycznych mediów muzycznych. W 1980 roku grupa pracowała nad drugim albumem. „Closer” finalnie ukazał się dokładnie dwa miesiące po samobójstwie Curtisa.

W dzisiejszym odcinku cyklu Gold Song wracam jednak do czasów sprzed fonograficznego debiutu. Joy Division w 1978 roku nagrali utwór „Transmission”, który został też pierwszym oficjalnym singlem grupy. Piosenka oryginalnie miała ukazać się na płycie „Warsaw” (nagranej również pod szyldem Warsaw) – pierwotnym debiutanckim materiale, który ukazał się dopiero w 1994 roku – ale w nieco zmienionej formie (szybsze tempo) trafiła do sprzedaży jako singiel spoza „Unknown Pleasures”. W formie fizycznej utwór „Transmission” został wydany na tak zwanej siódemce w październiku 1979 roku przez wspomniany już label Factory Records. Wznowienie – tym razem na dwunastocalowym winylu – pojawiło się w sprzedaży w grudniu 1980 roku. W obu przypadkach uzupełnienie stanowił kawałek „Novelity”. (MAK)

*** *** *** *** ***

Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera. Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Instagramie i Twitterze.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.