Wpis rocznicowy.

Okładka singla „Relax” (foto: discogs.com)
To miał być wpis z tych specjalnych, gdzie zaproszeni goście prezentują swoje ulubione utwory muzyczne. Nie jest, ponieważ podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, a przecież dwieście odcinków temu moczyliśmy stopy w takiej wodzie. Ktoś powie, że od publikacji tamtego wpisu minęło już sporo czasu (niemalże cztery lata), więc można było odświeżyć pomysł. Faktycznie – można, ale jednocześnie takiego przymusu też nie było. Postanowiłem więc spojrzeć w kalendarz, jak robię to zresztą dość często w przypadku tego cyklu, i okazało się, że wypada dzisiaj piękna rocznica – co prawda nie okrągła, bo trzydziesta szósta, ale istotna. Trzynastego stycznia 1984 roku stacja BBC Radio 1 zdecydowała się o nieemitowaniu utworu „Relax” brytyjskiego zespołu Frankie Goes To Hollywood.
Debiutancki singiel grupy fizycznie ukazał się w październiku 1983 roku, ale popularność osiągnął dopiero na początku kolejnych dwunastu miesięcy. Pomogła mu w tym, o ironio, negatywna opinia didżeja radiowego Mike’a Reada, który nazwał utwór nieprzyzwoitym. W ślad za stacją radiową poszła również państwowa angielska telewizja, która z kolei zakazała emisji teledysku zrealizowanego z myślą o piosence. Włodarze BBC nie zdawali sobie jednak sprawy, że w przypadku „Relax” zadziała prawda stara jak świat, wedle której nie ważne jak mówią, ważne, żeby mówili. Reklama na zbanowany utwór nakręcała się więc niemalże samoczynnie. Każdy chciał sięgnąć po ten zakazany owoc (czyli: posłuchać go), więc fizyczne wydanie singla sprzedawało się na tyle dobrze, że w notowaniu oficjalnej angielskiej listy przebojów (UK Singles Chart) zaprezentowanym 28 stycznia „Relax” było… numerem jeden, pozostając na tym miejscu przez pięć kolejnych tygodni (aż do 25 lutego). W sumie piosenka spędziła w zestawieniu pięćdziesiąt kolejnych tygodni (od 12 listopada 1983 roku do 20 października 1984 roku), następnie powracając do głównego notowania jeszcze kilka razy (ostatnio w 1993 roku).
Kontrowersje, a tym samym powód do wpisania utworu na swoistą czarną listę, związane były z trzema kwestiami. Po pierwsze, tekst traktujący o stosunku seksualnym, a konkretnie szczytowaniu i przedłużaniu momentu osiągnięcia orgazmu. Po drugie, teledysk prezentujący zabawę w gejowskim klubie, w którą wplecione były elementy sadomasochizmu. Po trzecie, wizualna strona fizycznego wydania „Relax”, czyli zaprezentowana wyżej okładka autorstwa Yvonne Gilbert, którą uznano za pornograficzną. (MAK)
*** *** *** *** ***
Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera. Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Instagramie i Twitterze.