Przebój Whitney Houston. Kolejny.

Whitney Houston (foto: Billboard, 1995)
Dwudziesty piąty listopada to data, która w muzycznym kalendarium Whitney Houston pojawia się przynajmniej dwa razy. Tego dnia w 1992 roku premierę miał film „Bodyguard”, w którym wokalistka wcieliła się w główną rolę kobiecą. Fabularna historia, w której amerykańska artystka grała w dużej mierze samą siebie, zdobyła niebywałą popularność. Spora w tym zasługa także ścieżki dźwiękowej, której elementem był między innymi utwór „I Have Nothing”, o którym pisałem trzy lata temu.
Natomiast dwadzieścia cztery lata temu, 25 listopada 1995 roku, piosenka „Exhale (Shoop Shoop)” osiągnęła pierwsze miejsce amerykańskiej listy przebojów. Numer związany był z promocją innego kinowego hitu, w jakim zagrała Houston. Chodzi o melodramat „Waiting to Exhale” (w Polsce znany pod tytułem „Czekając na miłość”). Kompozycja, której autorem jest Babyface, opublikowana została na początku listopada i potrzebowała niespełna trzech tygodni, aby wyniki jej sprzedaży przełożyły się na pierwsze miejsce zestawienia Billboard Hot 100. Utwór „Exhale (Shoop Shoop)” zapisał się również w historii muzyki jako jedenasty i ostatni singiel w dorobku tej amerykańskiej piosenkarki, który osiągnął taki wynik w USA.
Pomimo tego, że piosenka nie należy do najlepszych w dorobku Whitney Houston (i jest to raczej fakt, a nie opinia), sprzedaż fizycznego nośnika zdołała przekroczyć milion egzemplarzy, co przełożyło się na certyfikat tak zwanej platynowej płyty, a sam utwór nagrodzono statuetką Grammy w kategorii Best R&B Song w ramach 39. edycji ceremonii amerykańskiej akademii, która miała miejsc w lutym 1997 roku. (MAK)
*** *** *** *** ***
Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera. Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Instagramie i Twitterze.