Krótka piłka #479: „40”, „Ghosteen”, „Free”

Rock w trzech odcieniach.

Piotr Cugowski „40”
(2019; Sony Music)
To nie tak, że pierwszy solowy materiał Piotra Cugowskiego (wcześniej wokalista nagrywał w ramach zespołu Bracia, zarejestrował również płytę z ojcem i bratem) jest jakąś woltą stylistyczną, która całkowicie zmieniałaby jego postrzeganie jako muzyka. „40”, tytułem nawiązujące do wieku artysty, to w dalszym ciągu twórczość ściśle związana z rockowym graniem opartym w dużej mierze na brzmieniu gitary. Owszem, mniej wyrafinowane melodie również pojawiają się w zestawie dziesięciu premierowych kompozycji (mam na myśli radiowe „Kto nie kochał” i „Zostań ze mną”), jednak pomimo tego krążek zawiera wiele krwistych i bardzo rasowych momentów, które jednoznacznie pokazują, jakiej stylistyce bliżej jest Cugowskiemu. Sporo dobrego przynoszą szczególnie wyróżniające się smaczki, jak chociażby echa progresywnego rocka w utworze „Trujący bluszcz”, prawdziwie rock’n’rollowy „Samosąd”, folkowe odwołania w najspokojniejszej piosence w zestawie, jaką jest „Przez sen”, a także gitarowa solówka w ostatnim tytule ujętym na trackliście – „Oddajcie moja wolność”

Nick Cave and the Bad Seeds „Ghosteen”
(2019; Ghosteen Ltd. / Bad Seed Ltd.)
Nick Cave wciąż w żałobie. Wokalista dalej nie widzi światła w tunelu, jego głowę spowija ciemność, a żal przeszywa go na wskroś. Aż dziw, że gość gra te numery na żywo, chłostając się ciągle duchowo, emocjonalnie i mentalnie. Przecież każdorazowe wykonanie to kolejne rozdrapywanie ran i posypywanie ich solą, co równa się ze swego rodzaju sadomasochizmem, a to raczej nie jest zdrowe (zarówno dla ciała, jak i umysłu). Ale przy tym wszystkim, przy cierpieniu Cave’a, my, słuchacze, odczuwać możemy radość, bo nowa płyta – chociaż
treściowo niemalże identyczna jak poprzednia – jako całość brzmi pięknie. Teksty – mroczne, przepełnione bólem, rozdzierające – idealnie współgrają z oszczędną muzyką, przejmującym tembrem głosu Amerykanina i jego melorecytacją (bo do śpiewu jest mu przecież daleko).

Iggy Pop „Free”
(2019; Caroline International / Loma Vista)
Miał kończyć karierę, tymczasem nagrał jedną z ciekawszych tegorocznych płyt. Pełną ironii, żartów, czasami sprośnych tekstów i puszczania oka do odbiorców. Chciałoby się rzec: „Cały Iggy Pop”, ale to przecież oczywiste. Hedonistyczne podejście do świata, które zastąpiło depresyjne wątki, i wolność w każdym możliwym aspekcie – to nowa płyta gwiazdy rocka, o której trudno jest mi napisać coś złego. Pop sięga po poezję, którą recytuje, a także po aranżacyjne elementy zaczerpnięte z jazzu, które oddalają materiał od gitarowych i punkowych korzeni (co akurat w przypadku siedemdziesięciolatka nie jest wcale głupim pomysłem). Do tego trochę ambientowego i elektronicznego grania, które uwypukla tylko spokojne tony dominujące na płycie. (MAK; zdjęcie w nagłówku: Piotr Cugowski, foto: facebook.com/PiotrCugowski.AutoryzowanyFanPage)

*** *** *** *** ***

Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera. Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Instagramie i Twitterze.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.