Przykład na to, że w cyklu Gold Song przypominam też utwory, za którymi nie przepadam.

Grupa New Kids On The Block (foto: fragment książeczki dołączonej do płyty „Hangin’ Tough”)
Spotkałem się kiedyś z twierdzeniem (z którym – podkreślam już na samym wstępie – nie do końca się zgadzam), że kultury hip-hopowej na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych nie spotkało nic gorszego niż działalność grupy New Kids On The Block oraz solisty tworzącego jako Vanilla Ice. Powód, dla którego tezę tę uważam za niezgodną z prawdą, jest jeden. Bostoński zespół był (i nadal jest) boys bandem, który w swojej popowej muzyce wykorzystywał jedynie odwołania do rapu, funku i muzyki r&b. Z prawdziwym rapem i kulturą hip-hopową nie miało to wiele wspólnego. Nie zmienia to jednak faktu, że zarówno autor przeboju „Ice Ice Baby”, jak i pięcioosobowa formacja ze wschodniego wybrzeża USA odcisnęli spore piętno na muzyce tamtego okresu, rozdając często karty na międzynarodowych rynkach fonograficznych. Wspominam o tym nieprzypadkowo, ponieważ dzisiaj mija dokładnie trzydzieści lat od chwili, kiedy pewna piosenka New Kids On The Block zajęła pierwsze miejsce na liście przebojów w Stanach Zjednoczonych.
Tak, i chociaż trudno w to uwierzyć, łączna sprzedaż i emisja singla „Hangin’ Tough” pozwoliła na to, aby 9 września 1989 roku utwór ten uplasował się na szczycie głównego notowania Billboardu (nie był to zresztą pierwszy taki wynik w dorobku zespołu, Amerykanom już wcześniej udało się zainteresować słuchaczy na tyle, aby ich piosenka trafiła na pierwsze miejsce tej listy przebojów). Sukces udało się powtórzy w Wielkiej Brytanii, gdzie wspomniany kawałek spędził dziewięć tygodni wśród najpopularniejszych singli – w tym dwa na pierwszym miejscu. Dzień sprzed trzydziestu lat zapisał się również w historii zespołu jako ten, w którym ich album – także noszący tytuł „Hangin’ Tough” – został najlepiej sprzedającym się krążkiem w USA. (MAK)
*** *** *** *** ***
Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera. Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Instagramie i Twitterze.