„Irytuje mnie nadużywanie określenia artysta”. Kwadrans z… Stefanem Nowakowskim

Czwartym bohaterem cyklu Kwadrans z… jest Stefan Nowakowski – gitarzysta basowy jednego z czołowych polskich projektów muzycznych ostatniej dekady, zespołu Jazzpospolita.

Stefan Nowakowski (foto: archiwum prywatne artysty)

Stefan Nowakowski – muzyk, gitarzysta basowy związany z zespołem Jazzpospolita, z którym w ciągu dziesięciu lat funkcjonowania wydał sześć płyt i zagrał około trzystu koncertów, od początku na przekór nazwie grupy wymykając się gatunkowym klasyfikacjom. Ostatnio aktywny również w projekcie My Home Warsaw. Na co dzień adwokat.

*** *** *** *** ***

1. Jestem muzykiem, ponieważ uwielbiam grać, mam taką głęboką potrzebę. Lubię grać koncerty, być na scenie, robić próby z zespołem, spotykać się ze znajomymi na wspólne granie, ćwiczyć samemu na instrumencie. Muzyka jest ważną częścią mnie.

2. W procesie twórczym najbardziej inspirują mnie emocje, impuls i improwizacja. Emocje, bo piszę muzykę będąc w odpowiednim nastroju, skupieniu. Czasem jest to impuls, kiedy nagle pojawia mi się w głowie jakiś motyw, zarys melodii, figura rytmiczna. Staram się je zapamiętać, zapisać albo nagrać, jeśli mam taką możliwość. Lubię też kiedy utwór powstaje w wyniku kolektywnej improwizacji, z której potem staram się wydobyć i ułożyć na nowo najciekawsze fragmenty.

3. … a najbardziej przeszkadza – prozaiczny powód – brak czasu.

4. Płyty, jakie w ostatnim czasie zrobiły na mnie największe wrażenie to płyty, których najczęściej ostatnio słuchałem: Edgar Meyer „Bach: Unaccompanied Cello Suites Performed on Double Bass”, Sławek Jaskułke „The Son”, Stephane Carricondo „A Quest Called Tribe”, Bill Evans „In Concert” i Khgruangbin „The Universe Smiles Upon You”. Każda z nich jest inna, każda jest świetna i ma swój nastrój. Lubię słuchać różnych rzeczy, rzadko tkwię przez dłuższy czas w jednej stylistyce.

5. Książki, jakie w ostatnim czasie zrobiły na mnie największe wrażenie to „Około północy” Mariusza Czubaja, „Mikrotyki” Pawła Sołtysa i „Gepard” Giuseppe Tomasi di Lampedusy. Dwie pierwsze są stosunkowo podobne, opowiadają przejmująco o Warszawie. Są to pozycje z nurtu sensacyjno-sentymentalno-varsavianistycznego, zbliżone do klasycznego Tyrmanda czy prozy Marka Nowakowskiego. „Gepard” to zupełnie inna historia, obraz Włoch z burzliwych czasów drugiej połowy XIX wieku, przedstawiający zmiany społeczne po zjednoczeniu kraju, przez pryzmat arystokratycznej rodziny.

6. Film, jaki w ostatnim czasie zrobił na mnie największe wrażenie to… ostatnio mocno zaniedbałem oglądanie filmów. Nie korzystam z Netflixa, zupełnie omija mnie zjawisko seriali. Poniekąd trochę przez brak wolnego czasu, bo poza sprawami zawodowymi, po latach ponownie kompletnie wciągnęła mnie koszykówka, którą z zapałem oglądam i uprawiam. A że jak coś robię, to z zaangażowaniem, to i czasu brakuje na inne dziedziny. W każdym razie czekam na nieodległą premierę nowego filmu Jima Jarmuscha, którego jestem wielbicielem.

7. Starsi i doświadczeni twórcy i ich wizja sztuki to dla mnie oczywisty punkt odniesienia. Z biegiem lat zauważam u siebie tendencję do faworyzowania tego, co już było, w różnych dziedzinach.

8. Pierwszą płytą, jaką kupiłem za własne pieniądze, była „Disinegration” The Cure lub „The best of” The Doors. Prawdę mówiąc, były to przegrywane od kolegi kasety, których miałem pokaźną kolekcję.

9. Artysta, którego podziwiam najbardziej to… to bardzo trudne pytanie, nigdy nie miałem takich oczywistych i stałych idoli. O muzyce mógłbym opowiadać bez ustanku i wymieniać setki ulubionych artystów. Z kolei do moich faworytów wśród reżyserów należy wspomniany Jarmusch, bracia Coen, ale też Krzysztof Zanussi czy Krzysztof Kieślowski, których filmy są ponadczasowe. Z pisarzy cenię Vladimira Nabokova, miałem okres fascynacji Steinbeckiem, kiedyś często czytywałem też biografie muzyków.

10. Utwór muzyczny idealny na początek piątkowego wieczoru to „Psycho killer” zespołu Talking Heads.

11. Utwór muzyczny idealny na początek leniwej niedzieli to „An Ending (Ascent)” Briana Eno.

12. Najbardziej w zawodzie muzyka irytuje mnie brak zaangażowania i nadużywanie określenia „artysta”.

13. Jeśli mógłbym wybrać epokę do życia, mój wybór padłby na obecne czasy. Jest mi dobrze tu i teraz. Ale zakładając możliwość podróży w czasie, chciałbym pobyć w Polsce lat dwudziestych i Londynie lat sześćdziesiątych minionego stulecia.

14. „Żadna praca nie hańbi”, ale wolałbym nie pracować w korporacji, w której nie miałbym żadnego wpływu na efekty mojej pracy.

15. Gdybym nie był tym, kim jestem, zapewne zostałbym pisarzem. Albo kompozytorem. Nie, lepiej rozgrywającym koszykarskiego Dream Teamu USA z 1992 roku! Prawdę mówiąc, naprawdę dobrze jest mi w tym miejscu, w którym jestem.

Kwadrans z… to cykl krótkich wywiadów w formie kwestionariusza osobowego zawierającego piętnaście pytań. Zapoznanie się z odpowiedziami nie powinno zająć czytelnikowi dłużej niż rzeczony kwadrans. W rolę przepytywanych wcielają się osoby związane mniej lub bardziej bezpośrednio z szeroko pojętą sztuką – muzycy, fotografowie, artyści plastycy, ale też dziennikarze, blogerzy i promotorzy.

*** *** *** *** ***

Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera. Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Instagramie i Twitterze.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.