„Inspiruję się głównie swoją własną niewiedzą”. Kwadrans z… Kornelią Binicewicz

O muzyce tureckiej wykonywanej przez kobiety wie pewnie więcej niż wielu mieszkańców Ankary i Stambułu razem wziętych. Kornelia Binicewicz jako trzecia zmierzyła się z pytaniami w ramach cyklu Kwadrans z…

Kornelia Binicewicz (foto: Hüseyin Özdemir, facebook.com/ladiesonrecords)

Kornelia Binicewicz – antropolożka kultury, kolekcjonerka płyt, miłośniczka muzyki, didżejka. Kilka lat temu rozpoczęła realizację projektu muzyczno-antropologicznego Ladies on Records – 60s, 70s & 80s Female Music, który ewoluował w niezależny label muzyczny. Celem działalności pod szyldem Ladies on Records jest odkrywanie i promowanie kobiecej muzyce z lat 60., 70. i 80. Obecnie mieszka w Stambule, gdzie w sobie tylko znany sposób odnajduje zakurzone i zapomniane przykłady kobiecej muzyki tureckiej.

*** *** *** *** ***

1. Jestem badaczką tureckiej muzyki ponieważ Turcja jest doskonałym przykładem kraju na styku rzeczywistości. Interesuje mnie odkrywanie światów, w których muszę zdefiniować wszystko od początku. W zrozumieniu nowej rzeczywistości, w której się znalazłam, pomaga mi antropologia, która każe się dziwić, nie oceniać i zadawać pytania.

2. W procesie twórczym najbardziej inspiruje mnie uczucie, że jest wciąż tyle rzeczy do zrozumienia, muzyki do odkrycia, rozmów do odbycia. Inspiruję się głównie swoją własną niewiedzą. Po czterech latach eksploracji muzyki tureckiej, wciąż odkrywam nikomu nieznane płyty i historie zapomnianych piosenkarek. Inspiruje mnie również to w jaki sposób moja fascynacja i zaangażowanie w budowanie opowieści o tureckich piosenkarkach wpływa na Turków i na ich postrzeganie samych siebie.

3. … a najbardziej przeszkadza obawa, że być może opowieść, którą snuję, powinna być opowiedziana przez osobę z Turcji, a nie przez antropolożkę z Polski. Obawiam się popełnienia grzechu nadinterpretacji. Dlatego tak ważne w mojej pracy jest słuchanie opowieści innych ludzi i połączenie jej z moją dziecięcą naiwnością pełną ekscytacji. Nakładam na wszystko co widzę filtr antropologiczny (fenomenologiczny), dzięki któremu mogę dostrzec znaczenie tam, gdzie inni widzą ustalony kod.

4. Płyta jaka zrobiła na mnie największe wrażenie to „Hamam” zespołu Annabouboula. To nowojorskie trio nagrało ją w latach 80., nadając całkiem nowe brzmienie greckiej muzyce. Zespół założony przez amerykańskiego antropologa, który przez lata nagrywał greckich ludowych muzyków w ich naturalnym otoczeniu (w wioskach, w górach, tawernach, na oddalonych wyspach), do którego dołączyli grecka piosenkarka i grecki instrumentalista. Odkryłam tę płytę w Atenach, gdzie grzebałam w sklepach winylowych i na pchlich targach w poszukiwaniu greckich płyt z lat 70. Niebywałe brzmienie – tradycyjne pieśni zaaranżowane w synth popowy sposób. Miks bliskiego wschodu, laika i nowojorskiej muzyki eksperymentalnej.

5. Książka, która zrobiła na mnie ostatnio największe wrażenie to „Moje życie. Fragmenty dziennika 1941-1985” Mircea Eliade. Autor był moim guru w latach studiów. To jeden z największych myślicieli XX wieku i historyk religii, który nauczył nas myśleć o świecie wierzeń i mitów jako o uniwersalnej całości. Ale czytanie jego osobistych wynurzeń, opinii na temat świata, jego samego (częstych rozczarowań nim samym), spędzenie z nim około czterdziestu lat to wspaniała wędrówka.

6. Film, który zrobił na mnie ostatnio największe wrażenie to „Mediterraneo” Gabriele’a Salvatoresa. Lekkie kino z dużym sensem. Mieszkając w Turcji, podróżując po terenie Morza Śródziemnego, zachwycam się podobieństwami i różnicami ludzi i miejsc. Wszystko jest tu w jakiś sposób spójne. Rozrywają tą spójność kulturowe odmienności i historyczne doświadczenia, niestety dość często tragiczne i niewybaczane. Film w niezwykle prosty i piękny sposób scala wszystko, co wydaje się rozbite w Śródziemnomorzu.

7. Młodzi twórcy i ich wizja sztuki to dla mnie bardzo ważny sposób opowiadania o świecie. Wyrażanie w swój własny sposób tego, co się widzi i czuje, to niezbędny element autorefleksji i autokrytyki. Niezwykle ważne i potrzebne w procesie stawania się człowiekiem i społeczeństwem.

8. Pierwsza płyta, którą kupiłam za własne pieniądze, była… pierwszą kasetę, jaką kupiłam, był oczywiście „Bad” Michaela Jacksona i miałam wtedy dziesięć lat. Moją pierwszą płytą winylową było „Within the Realm of a Dying Sun” zespołu Dead Can Dance.

9. Artysta, którego podziwiam najbardziej to… jest ich wielu. Na przykład Ara Güler – ormiański fotograf, który obfotografował Stambuł jak nigdy wcześniej i nigdy potem. Ara kochał Stambuł piękną miłością, wielbił jego ułomności, pęknięcia, konflikty. Jego mocno kontrastowe czarno-białe fotografie są dziś ikonicznymi wizerunkami miasta. Zawsze, gdy wątpię w Stambuł, przypominam sobie o tym, jak widział go Ara Güler i cała moja namiętność do tej niewdzięcznicy powraca.

10. Utwór muzyczny idealny na początek piątkowego wieczoru to Elias Al Rahbani „Dance of Nadia”.

11. Utwór muzyczny idealny na początek leniwej niedzieli to Krystyna Prońko „Specjalne okazje”.

12. Najbardziej w moim zawodzie irytuje mnie to, że nie ma takiego zawodu.

13. Jeśli mogłabym wybrać epokę do życia, mój wybór padłby na końcówkę lat 70. Chciałabym doświadczyć prawdziwej atmosfery tamtych czasów i zrozumieć czy bardzo fantazjujemy na temat przemian i rewolucji, jakie działy się wtedy na całym świecie.

14. „Żadna praca nie hańbi”, ale wolałabym nie pracować jako ksiądz. Jedna z najgorszych prac na ziemi, bo całkowicie niepotrzebna i oparta na manipulacji.

15. Gdybym nie była tym, kim jestem, chciałabym być botanikiem-antropologiem, który buduje opowieść o świecie poprzez wpatrywanie się w jego zielone fragmenty, słuchanie, co ludzie wiedzą i czego nie wiedzą o przyrodzie.

*** *** *** *** ***

Kornelia Binicewicz swoją pasją podzieli się z mieszkańcami Tarnowa już w najbliższą sobotę, 17 sierpnia. Wizyta połączona zostanie z wykonaniem setu didżejskiego, którego tematyka poświęcona będzie kobiecej muzyce tureckiej z lat sześćdziesiątych, siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Wydarzenie wpisane została do programu wystawy „Wiosna (lato, jesień, zima) Ludów” – letniej inicjatywy BWA w Tarnowie. Początek o godzinie 17. Set poprzedzony zostanie kuratorskim oprowadzaniem po wystawie (bilety w cenie 1 złotego). O wydarzeniu pisałem już tutaj.

Kwadrans z… to cykl krótkich wywiadów w formie kwestionariusza osobowego zawierającego piętnaście pytań. Zapoznanie się z odpowiedziami nie powinno zająć czytelnikowi dłużej niż rzeczony kwadrans. W rolę przepytywanych wcielają się osoby związane mniej lub bardziej bezpośrednio z szeroko pojętą sztuką – muzycy, fotografowie, artyści plastycy, ale też dziennikarze, blogerzy i promotorzy.

*** *** *** *** ***

Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera. Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Instagramie i Twitterze.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.