[ROZWIĄZANY] Konkurs: Wygraj płytę Macieja Trembowieckiego „Metropolis”

Propozycja dla miłośników muzyki filmowej.

Okładka płyty „Metropolis” (foto: materiały prasowe)

Film „Metropolis” w reżyserii Fritza Langa, który premierę miał w końcem lat dwudziestych ubiegłego wieku, zyskał nową ścieżkę dźwiękową. Wszystko za sprawą Macieja Trembowieckiego – basisty m.in. koszalińskiego zespołu Raggafaya. O płycie więcej przeczytać można w recenzji, jaką opublikowałem tutaj. Wszystkich miłośników muzyki filmowej zapraszam natomiast do wzięcia udziału w konkursie, w którym wygrać można egzemplarz tego krążka.

Aby wejść do zabawy i mieć szansę na wygranie dwupłytowego albumu „Metropolis”, należy podać przykład swojej ulubionej ścieżki dźwiękowej (do filmu, serialu lub gry) i krótko (maksymalnie w czterech zdaniach) uargumentować swój wybór.

Konkurs trwa od 22 lipca 2019 roku do 4 sierpnia 2019 roku (do godziny 23:59). Zgłoszenia proszę kierować na adres axunarts@gmail.com w temacie wpisując „Konkurs: Metropolis”. Maile powinny zawierać krótki tekst będący rozwinięciem zadania konkursowego (proszę nie dołączać plików tekstowych; odpowiedzi umieszczajcie w treści wiadomości) oraz imię, nazwisko i adres korespondencyjny, na który w przypadku wygranej zostanie wysłana nagroda.

Konkurs rozwiązany zostanie w ciągu siedmiu dni od jego zakończenia. Egzemplarz płyty „Metropolis” otrzyma osoba, której odpowiedź okaże się najciekawsza. Decyzja o przyznaniu nagrody będzie ostateczna i nie będzie podlegała odwołaniu. W konkursie nie mogą brać udziału osoby tworzące blog oraz związane z AxunArts. Biorąc udział w konkursie, akceptujesz Regulamin. Powodzenia! (MAK)

Rozwiązanie (05.08.2019 r.): Płytę z muzyką filmową „Metropolis” otrzymuje Karolina C. z Będzina, która przysłała następująca odpowiedź: Moja ulubiona ścieżka dźwiękowa pochodzi z filmu, będącego od dawna kultowym, a mianowicie z „Absolwenta” Mike’a Nicholsa z 1967 roku. Jeżeli mam uargumentować swój wybór w maksymalnie 4-5 dniach, to na pewno jako powody podam: mój niegasnący sentyment do tego filmu, całej atmosfery owych magicznych lat 60-tych (sama urodziłam się niedługo potem, w 1970 roku, zatem moje dzieciństwo mimowolnie upływało w kulcie 60’s), charakterystycznych dla nich fryzur, gestów czy mody, świetna rola młodziutkiego Dustina Hoffmana oraz – i to oczywiście nade wszystko, skoro mówimy tu o muzyce filmowej – genialny duet Simon & Garfunkel – te atuty czynią film mistrzowskim. Dwójka wspomnianych, młodych chłopaków stoi spokojnie, w skupieniu, i … śpiewa przy akompaniamencie gitary! Nie krzyczą, nie skaczą, nie rozbierają się ani nie wkładają trupich czaszek, nie przerażają ani nie straszą – po prostu śpiewają, ale za to: JAK! – genialnie! Do dziś śpiewa się te utwory, nuci, wykorzystuje w reklamach, przerabia i powtarza, a mimo to nadal oryginał jest niedościgniony. Gratulacje!

*** *** *** *** ***

Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera. Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Instagramie i Twitterze.