Krótka piłka #467: „Latające ryby”, „Madame X”, „Próchno”

Rap, pop i mocno niezależne granie, czyli kolejna Krótka piłka z opiniami na temat trzech nowych płyt.

donGURALesko „Latające ryby”
(2019; Shpady)
Udana kontynuacja „Domu otwartych drzwi”, chociaż najlepszą częścią trylogii zapoczątkowanej przez płytę „Magnum Ignotum” na pewno tegorocznego albumu nazwać nie można. „Latające ryby” to typowy DGE: teksty oparte na światopoglądowych przesłaniach, odwołujące się do szeroko pojętej sztuki oraz filozoficznych, religijnych i folklorystycznych wątków. Jest tego naprawdę dużo i zarzuty o grafomanię oraz przerost formy nad treścią, wybaczcie słownictwo, nie są warte funta kłaków. Bo żeby zrozumieć to, co donGURALesko chce nam przekazać (nawet nie piszę, że w pełni, ale chociażby w większej części), wypada niemalże każdą kolejną linijkę prześwietlić na wszystkie możliwe sposoby, poznać znaczenia (a często jest ich więcej niż jedno) haseł, a i tak podejrzewam nie dotrzemy do sedna i tego, co działo się w głowie rapera w trakcie pisania. Wszystko to przeplatane jest częstochowskimi rymami, które takiemu asowi, jak poznaniak, nie przystoją (i to w zasadzie jeden z niewielu zarzutów, jakie można przedstawić). Ale – właśnie, zawsze jest jakieś „ale”, nic nie jest czarno-białe – problem w tym, że Guralowi taki styl pasuje, co więcej – ten raper zbudował na tym swoją pozycję na scenie i naprawdę liczne grono wiernych odbiorców. A tym słuchaczom, którzy wolą DGE w bardziej frywolnej wersji, przypominam, że w kwietniu ukazał się bardzo dobry mixtape „Miłość, szmaragd i krokodyl” nagrany wspólnie z Matheo. Zupełnie inny lot, ale równie wysoki.

Madonna „Madame X”
(2019; Interscope)
Madonna wreszcie przestała gonić za muzyczną modą. Co prawda dobór gości może temu przeczyć (Quavo, Swae Lee, Maluma), ale muzyczna forma umieszczonych na płycie piosenek już jak najbardziej potwierdza to zdanie. Na „Madame X” nie ma przebojów na miarę największych hitów w dorobku piosenkarki, chociaż przy tworzeniu kolejnych numerów, takie przynajmniej odnoszę wrażenie, sama artystka i producenci inspirowali się tym, co Ciccone nagrywała w przeszłości. Pobrzmiewają tutaj echa latynoskich źródeł, popowej elektroniki z Ray of Light”, stylistyki disco z początków kariery, a nawet flirtu z rapem, jaki pojawił się kiedyś na „MDNA”. Natomiast jeśli przyjrzeć się warstwie tekstowej (mam na myśli przede wszystkim utwory „I Rise”, „Dark Ballet”, „Future”, God Control”), zaangażowaniu, poruszanym tematom i zaciętości, z jaką robi to sama Madonna, na myśl przychodzi przede wszystkim „American Life”, czyli album, który doceniony został dopiero po czasie. Ta płyta, podobnie jak tytułowa postać, która prezentowana była przed premierą płyty w krótkich spotach umieszczanych w mediach społecznościowych, jest niczym kameleon – potrafi się zmieniać i dostosowywać do muzycznych wymagań słuchaczy. „Madame X” na pewno nie znajdzie się w czołówce najlepszych płyt w dyskografii amerykańskiej artystki, ale skreślanie jej po zapoznaniu się z singlami, które do najlepszych nie należały, z pewnością nie powinno mieć miejsca.

Próchno „Próchno”
(2019; Gusstaff Records/Don’t Sit On My Vinyl)
Do próchna zawsze miałem słabość – i chodzi mi raczej o książkę Wacława Berenta niż materię powstałą w wyniku rozkładu drewna. Teraz będę miał drugi powód, aby termin ten szanować. Grupa nosząca tę nazwę to w mojej opinii jedna z najciekawszych formacji muzycznych na krajowej scenie, której – co raczej nie powinno dziwić – łatwiej będzie zaistnieć poza granicami Polski, niż na rodzimym podwórku. Ich imienna, debiutancka płyta niesie ze sobą sporo noise’owego hałasu, szorstkiego post-punkowego brzmienia i wciągającego ambientu łamanego przez industrialne granie. (Tekst jest częścią wczorajszego wpisu Są trendy 2019). (MAK)

*** *** *** *** ***

Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera. Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Instagramie i Twitterze.

Q&A: odpowiadam na Wasze pytania! Kliknij w grafikę powyżej i obejrzyj film

3 uwagi do wpisu “Krótka piłka #467: „Latające ryby”, „Madame X”, „Próchno”

  1. jeśli chodzi o najnowszą produkcję Madonny ,powiem jedno :Jeśli ktoś szukał czegoś podobnego do Vogue ,no to srodze się zawiódł,to mi chwilami przypomina bardziej Enya za czasów jej bytności w Clannad.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.