Krótka piłka #466: „Portrety”, „Welschmerz Is Over”, „Dolce Fine Giornata OST”

Płyta, o której decydowali wyłącznie perkusiści, materiał nagrany przez cztery jazzowe indywidua oraz ścieżka dźwiękowa z filmu, który urzeka.

Bryndal / Dutkiewicz / Dziedzic / Janicki / Młynarski / Moskal / Rak / Zemler „Portrety”
(2019; U Know Me Records)
Nakładem U Know Me Records ukazała się niedawno ciekawa płyta, którą stworzyli perkusiści. Oczywiście nie wyłącznie, ponieważ ośmiu panów na co dzień zasiadających za bębnami postanowiło zaprosić także gości, ale to jednak rytm, którego oni są przodownikami, jest tutaj wartością nadrzędną. Czasami jest bardziej jazzy, innym razem cool, zdarzają się też momenty hip oraz hop, coś z awangardy łamanej przez alternatywę, a do tego smaczki elektroniczne i łatwiejsze do przyswojenia melodie. Rhythm is a power (czy jak to tam leciało?).

4Way Quartet „Welschmerz Is Over”
(2019; Karrot Kommando)
4way Quartet to nowy projekt na krajowej scenie jazzowej. I chociaż zadebiutował on końcem kwietnia albumem studyjnym, to jego członkowie mogą pochwalić się już dłuższym stażem oraz czerpaniem z wielorakich źródeł muzycznych. Ta wieloźródłowość jest w przypadku „Welschmerz Is Over” najważniejsza, ponieważ cztery drogi, jakie pojawiły się w nazwie zespołu, są słyszalne w nagraniach. Klasa muzyków jest jednak na tyle duża, że odbiorca bardziej zwraca uwagę na spójność i synergię niż indywidualne zakusy każdego członka. Doskonale pokazuje to już kompozycja otwierająca, „Celebracja wyjazdu”. Nie ma tutaj gwiazdorzenia lub próby skupienia uwagi tylko na siebie. Pianistyczna, nabierająca tempa partia Pawła Jędrzejewskiego współgra z sekcją rytmiczną (basista Krzysztof Cybulski i perkusista Tomasz Mądzielewski), nie zabierając przy okazji miejsca saksofonistce Lenie Romul, której instrument ciekawie wpasowuje się w faktury dźwięku zaproponowane przez kolegów. I tak aż do ścieżki numer sześć.

Daniel Bloom feat. Leszek Możdżer „Dolce Fine Giornata OST”
(2019; Warner Music)
Trzy sprawy. Pierwsza: film jest ciekawy. Propozycja typowa dla fanów tzw. kina studyjnego z nieśpieszną narracją. Druga: zawiodłem się, że na seansie usłyszałem tak mało muzyki, jaka znalazła się na płycie (zaznaczyć trzeba, że do kina wybrałem się znając już ścieżkę dźwiękową). Chociaż z drugiej strony powinienem się tego spodziewać, wszak zwykle jest tak, że scenom towarzyszy urywek tego, co stworzył kompozytor. Bardziej chodzi mi jednak o to, że kilku ujęciom towarzyszą melodie spoza tracklisty. I finalnie: materiał płytowy pięknie sprawdza się także w oderwaniu od filmu. Daniel Bloom już wcześniej udowadniał, że jest sprawnym autorem eletropopowych kompozycji. Tak samo jest tutaj. Filmowe motywy z delikatną elektroniką kontrastują z krótką, ale intensywną łupanką towarzysząca scenie klubowej oraz jazzowym improwizacjom,do których swoje dołożył Możdżer z zespołem. (MAK)

*** *** *** *** ***

Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera. Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Instagramie i Twitterze.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.