Krótka piłka #464: Przypomnij sobie przed koncertami w ramach 33. TNF

Wybierasz się na koncerty w ramach 33. Tarnowskiej Nagrody Filmowej? Wcześniej przypomnij sobie te płyty.

EABS „Repetitions (Letters to Krzysztof Komeda)”
(Astigmatic Records)
Jeśli któryś polski wykonawca w 2017 roku zaprezentował płytę wywierającą wpływ na odbiorców słuchających na co dzień różnych gatunków muzycznych, to tym kimś była właśnie grupa EABS (Electro-Acoustic Beat Sessions). Krążek „Repetitions (Letters to Krzysztof Komeda)” dzisiaj uznawany jest za jeden z najważniejszych tytułów ostatniej dekady, a za kilka (kilkanaście?) lat będzie tym, czym dla wcześniejszych pokoleń były „Time Killers” Karolaka, Szukalskiego i Bartkowskiego, „Balladyna” Stańki, „Fusion” Urbaniaka, „Man Of The Ligh” Seiferta i „Astigmatic” Komedy – klasykiem stawianym w pozycji archetypu płyty wybitnej.

EABS „Repetitions (Letters to Krzysztof Komeda) Live at Jazz Club Hipnoza (Katowice)”
(Astigmatic Records/More Music Agency)
Koncertowa wersja materiału prezentowanego powyżej (czyli idealna do przypomnienia sobie przed inauguracją TNF). „Repetitions…” live to konkretna dawka muzyki, która zaskakuje przede wszystkim dwoma nowymi utworami, których zabrakło na studyjnym albumie, a które ładnie uzupełniają znany już materiału studyjny. Improwizacyjne szaleństwa, free jazzowe wstawki i wariactwa w stylu fusion w tym wypadku dziwić raczej nie powinny.

Smolik/Kev Fox „Smolik/Kev Fox”
(2015; Kayax)
Pamiętam, że ta współpraca wywołała wśród polskich słuchaczy spore poruszenie. Już single dawały wyraźny sygnał, że materiałem tym warto będzie się zainteresować i poświęcić mu nieco więcej czasu. Z perspektywy kilku lat wiadomo już, że debiutancki krążek duetu aż tak dobry nie był (szczególnie, jeśli zestawimy go z epką wydaną w 2018 roku, a czym poniżej). Oddać trzeba mu jednak, że potrafił zrobić piorunujące pierwsze wrażenie, ale kiedy obcowało się z nim dłużej, człowiek dochodził do wniosku, że liczą się na niem w zasadzie tylko pojedyncze utworu: przebojowy „Run”, lekko psychodeliczny „Hollywood” (z Natalią Grosiak) i podążający za trendami w muzyce typu folk-acoustic/singer-songwriter „Little Older”. Reszta, przynajmniej dzisiaj, już nie porywa.

Smolik/Kev Fox „Queen of Hearts EP”
(2018; Kayax)
Epka wydana w ubiegłym roku zawiera tylko trzy utwory (cztery, jeśli weźmiemy pod uwagę, że piosenka tytułowa ukazała się w wersji z Barbarą Wrońską), ale dzięki temu jej poziom wydaje się być wyższy od poprzedniczki. Smolik i Kev Fox zaprezentowali tutaj kompozycje, których jakość jest taka sama. Zabrakło miejsca na wypełniacze, które plątałyby się gdzieś na trackliście. W stosunku do debiutu nastąpiła ważna zmiana: muzyka duetu stała się bardziej dynamiczna. Balladowe tony zostały zastąpione witalniejszymi, gdzie gitary i akustyczne brzmienie wspierane są przez większą ilość syntezatorów, przywołujących w pamięci lata osiemdziesiąte i ówczesne plastikowe melodie.

Więcej o tegorocznej edycji Tarnowskiej Nagrody Filmowej pisałem tutaj. (MAK)

*** *** *** *** ***

Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera. Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Instagramie i Twitterze.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.