Bo zawsze chodziło tylko o dziewczyny.

Okładka holenderskiego wydania singla „Teenage Kicks” (foto: discogs.com)
W maju tego roku minie czterdzieści lat od premiery debiutanckiej płyty zespołu The Undertones. Imienny materiał irlandzkiej kapeli, mającej swoje korzenie w punk rocku, stał się przykładem na to, że bez względu na szerokość geograficzną ludzie w pewnym wieku mają podobne problemy, marzenia i myśli zmierzające do jednego (lub bardzo tożsamego) wniosku. Przykładowo, jeśli chodzi o chłopców, w głowie kotłują się dziewczyny, plany krótko- i długoterminowe (te drugie rzadziej, a jeśli już, to zwykle w formie marzeń), spotkania z rówieśnikami, imprezy, zawody miłosne i rozczarowania, jakie niosą ze sobą przemiany społeczno-polityczne. Doskonale pokazuje to zestaw piosenek, jaki trafił do słuchaczu w 1979 roku.
Co ciekawe, debiutancki album The Undertones ukazał się dwukrotnie. Niby nic szczególnego – przecież reedycje płyt trafiały i trafiają do sprzedaży od dawna. Tutaj sprawa wyglądała jednak dosyć dziwnie, ponieważ druga wersja krążka ukazała się dosłownie kilka miesięcy po oryginalnej premierze. Co więcej, oba wydarzenia miały miejsce w tym samym roku. Żeby jeszcze bardziej pokazać niecodzienność tej sytuacji, dodam, że największy przebój z pierwszego okresu działalności zespołu, czyli przypominany dzisiaj „Teenage Kicks”, trafił dopiero na reedycję. Piosenka nigdy nie została hitem na miarę „My Perfect Cousin” i „Wednesday Week”, które w 1980 roku uplasowały się odpowiednio na dziewiątym i jedenastym miejscu brytyjskiej listy przebojów, ale do dzisiaj pozostaje jednym z ulubionych numerów fanów grupy i punk rocka z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych.
Recepta na sukces? Uniwersalny przekaz. Bo który z panów, będąc nastolatkiem, nie przeżył sytuacji, o której śpiewa Feargal Sharkey („Kolejna dziewczyna z sąsiedztwa / Pragnę, aby była moja, wygląda tak dobrze / Chcę ją trzymać w ramionach, mocno trzymać”), a która z pań, jeszcze jako dziewczyna przed dwudziestym rokiem życia, nie miała nadziei, że – być może – chodzi właśnie o nią? (MAK)
*** *** *** *** ***
Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera. Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Instagramie i Twitterze.