Gold Song #427: „We Didn’t Start The Fire”

Piosenka pokolenia moich (waszych?) rodziców?

(foto: discogs.com)

Często jest tak, że jako pokolenie otrzymujemy niejako w spadku rzeczy, za które w żaden sposób nie jesteśmy odpowiedzialni, ale również nie możemy ich odrzucić lub sprawić, aby nas nie dotyczyły. Billy Joel w 1989 roku powiedział jednak dość i nagrał utwór będący jednocześnie manifestem całego pokolenie osób urodzonych mniej więcej w połowie XX wieku (sam nowojorczyk przyszedł na świat w 1949 roku).

W „We Didn’t Start The Fire” amerykański muzyk przekonuje, że to nie jego rówieśnicy zaczęli dewastację – polityczną, społeczną i ekonomiczną – świata, jednak to oni muszą wypić piwo nawarzone przez ostatnie pięćdziesiąt lat. Taki jest mniej więcej przedział czasowy, jaki wziął pod lupę Joel. Liryka opiera się raczej na czymś, co nazwiemy strumieniem świadomości. Kolejne nazwiska lub wydarzenia historyczne wymieniane są w dość szybkim tempie, jedno po drugim, bez większego związku nie licząc istotności dla współczesnych dziejów. Dopiero refren, w którym pojawiają się tytułowe słowa, zostaje ujęty w bardziej piosenkowej formie.

Historia (konflikt pomiędzy dwiema Koreami, relacje między USA i ZSRR, czyli tzw. zimna wojna), postaci znane z popkultury (Marilyn Monroe, Bob Dylan, Marlon Brando) i polityki (Richard Nixon, John F. Kennedy, Adolf Eichmann, Malcolm X). Pisarze (Ernst Hemingway), naukowcy (Albert Einstein) i sportowcy (Joe DiMaggio, Sugar Ray Robinson), a także tytuły książek, piosenek i filmów ważnych dla tzw. kultury zachodniej, jak „Buszujący w zbożu” (swoją drogą powieść J.D. Salingera trafiła do amerykańskich księgarń właśnie 16 lipca 1951 roku), „Rock Around The Clock” i „Most na rzece Kwai”. Festiwal Woodstock, afera Watergate, narodziny punk rocka, zjawisko Beatlemanii i podbicie rynku z zabawkami przez hula hop – te i inne wydarzenia również nie umknęły kronikarskiemu oku Joela.

„We Didn’t Start The Fire” jest piosenką kierowaną do słuchaczy posiadających wiedzę na temat przeszłości. Jej brak spowoduje, że wymawiane przez Amerykanina słowa, będą tylko pustymi frazami lub nazwiskami osób znanych. Dopiero powiązanie jednego z drugim oraz zastanowienie się, co tak naprawdę kryje się za konkretnym fragmentem tekstu, daje pełny obraz drugiego półwiecza XX wieku.

Pamiętajcie: to, co właśnie robimy, będzie miało wpływ na nasze dzieci i wnuki. Nie wzniecajmy pożaru, o zgaszenie którego martwić będą się musiały kolejne pokolenia. Do przemyślenia. (MAK)

*** *** *** ***

Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera.
Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Twitterze.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.