Jazzmani jako krasnoludki.

Jazzpospolita z okresu promocji płyty „Impulse” (foto: materiały prasowe)
Trzeciego kwietnia na oficjalnym facebookowym profilu zespołu Jazzpospolita pojawiła się informacja, którą rozpoczyna następujące zdanie: „Pragniemy poinformować, że z zespołu odeszli Wojtek Oleksiak i Michał Przerwa-Tetmajer”. Szok i niedowierzanie, rozpad w najlepszej – obok zespołu Hey – koncertowej grupie z Polski. Gdyby udostępnili tę informację dwa dni wcześniej, uznałbym ją – i pewnie całkiem słusznie – za dowcip. Kalendarz jednak nie kłamał, treść komunikatu również była prawdziwa. Potwierdził ją zresztą m.in. Oleksiak, który w swoim imieniu postanowił poinformować o wszystkim słuchaczy, piszą chociażby, że decyzja o odejściu została podjęta już pod koniec ubiegłego roku.
Odejście połowy składu – w tym jednego współzałożyciela – nie wpłynęła destabilizująco na funkcjonowanie grupy. Przynajmniej tak odczytywać można końcowy fragment wspomnianego wcześniej kwietniowego oświadczenia, z którego dowiadujemy się, że „Jazzpospolita nadal będzie istnieć, tworzyć muzykę i grać dla Was”. To cieszy, chociaż pewien etap w przypadku tego projektu definitywnie został zamknięty. Jego podsumowaniem była świetna płyta „Humanizm” (2017), początkiem – „Almost Splendid” (2010), ale faktycznym przełomem w działalności okazał się wydany sześć lat temu materiał „Impulse”, z którego pochodzą chociażby takie kompozycje, jak „Pasażer U-Boota”, „Ciężkie powietrze” i „Czerwona flaga”, które jeszcze kilka lat po premierze były chętnie włączane przez zespół do koncertowych setlist.
W dzisiejszym odcinku cyklu Gold Song chciałbym przypomnieć ostatni ze wspomnianych utworów, który czaruje nie tylko doskonałym brzmieniem i pomysłami aranżacyjnymi, ale także wideoklipem z motywem żywcem wyjętym z kultowej polskiej komedii końca lat osiemdziesiątych, jaką jest „Kingsajz” Juliusza Machulskiego. (MAK)
*** *** *** ***
Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera.
Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Twitterze.