Gold Song #413: „American Life”

Ten raz kiedy Madonna się ugięła.

Okładka singla „American Life” (foto: discogs.com)

Madonna uznawana jest za artystkę bezkompromisową, która nie zwykła uginać się przed opiniami słuchaczy i mediów. Kreuje siebie jako postać niezależną, odważną, stąpającą pewnie po ścieżce do sławy i samorealizacji. Wytrawni obserwatorzy widzą jednak nieco więcej i doskonale wiedzą, że wokalistka lubi działać pod publiczkę, sondować nastroje, bawić się, zwodzić, ale i trafiać w gusta, a do tego ostatniego potrzebne jest nie tylko szczęście, ale i wyczucie mody oraz oczekiwań. Piosenkarka, nawet jeśli robi coś pod publiczkę, stara się, by wykonywać to niby naturalnie, tłumacząc wszystko artystycznym działaniem lub próbą zwrócenia uwagi świata na pewne problemy. Był jednak taki przypadek, kiedy Madonna poszła na ustępstwo i to spore, a zrobiła to nie, jak się wydaje, by ostudzić nastroje społeczne Amerykanów, ale z powodu bojaźni przed… stratą wizerunkową i finansową.

Singiel „American Life” – pierwszy promujący płytę pod tym samym tytułem – uderzył w czuły punkt amerykańskiego narodu. Madonna nie bała się wykpić i skrytykować stylu życia obywateli kraju, w którym od początku swojej kariery sprzedaje najwięcej płyt. Po premierze albumu „Music” (2000), który na wskroś przesiąknięty był tak uwielbianą przecież przez Jankesów muzyką country wymieszaną z popem, pozycja wokalistki wydawała się w USA niepodważalna. Sięganie po korzenie amerykańskiej kultury masowej i brzmienie tak jednoczące Amerykanów zbiegło się z zamachami na World Trade Center (2001 rok), po których mieszkańcy jednego z największych państw na świecie potrzebowali elementu scalającego. Niektórzy z nich znaleźli go w piosenkach Madonny, która doskonale wiedziała, jak wykorzystać zaistniałą sytuację dla własnych korzyści. Trzy ostatnie koncerty trasy promującej płytę odbyły się w Los Angeles w dniach 13-15 września, a więc dosłownie tuż po pamiętnych wydarzeniach z Nowego Jorku. Ich przebieg różnił się od tego, co mogli oglądać uczestnicy wcześniejszych show. Wokalistka wystąpiła w ich trakcie m.in. w ubraniach kolorami i wzorami nawiązującymi do amerykańskiej flagi, zmieniono choreografię z bronią towarzyszącą utworowi „Mer Girl” oraz całkowicie zrezygnowano z wykonywania piosenki „Funny Song”, która w dość ironiczny sposób traktuje o kanibalizmie.

Jednak o ile w przypadku „Music” można powiedzieć, że jest to płyta pro-amerykańska, tak „American Life” niesie całkowicie inne przesłanie. Najdobitniej przekonujemy się o tym słuchając piosenki tytułowej. Nie dość, że artystka jawnie poddaje w niej krytyce tak wychwalany i owiany niemalże mitem amerykański styl życia oraz tzw. American Dream, to dodatkowo robi to poprzez atak na ówczesnego prezydenta USA, George’a W. Busha. Pewnie nie byłoby w tym nic krzywdzącego i wartego zachodu, gdyby nie niefortunny zbieg okoliczności. Premiera utworu, który przypominam w dzisiejszej odsłonie cyklu Gold Song, odbyła się 8 kwietnia 2003 roku. Niemalże trzy tygodnie wcześniej Stany Zjednoczone rozpoczęły inwazję na Irak. Towarzyszący singlowi teledysk poprzez nawiązania do wojny (mundury, dzieci ubrane w typowe stroje dla ludności z bliskowschodniego regionu, wybuchy) jednoznacznie kojarzył się z działaniami prowadzonym przez wojska USA (i koalicjantów) po drugiej stronie kuli ziemskiej. Całość kończyła scena (ostatecznie wycięta), w której Madonna rzuca w kierunku prezydenta USA granat, a ten używa go jako zapalniczki do odpalenia papierosa.

Pod wpływem sytuacji i atmosfery, jaka panowała w Stanach Zjednoczonych w chwili ataku na Irak, Madonna uległa i zdecydowała się nie publikować pierwszej wersji wideoklipu (wyciekła ona do internetu dopiero kilka lat później). Obrazek w oficjalnej formie ukazał się 16 kwietnia tego samego roku, a efekty wizualne ograniczono jedynie do zmieniających się w tle państwowych flag.

Sama wokalistka w jednym z wywiadów próbowała później prostować sprawę, mówiąc, że nie jest przeciwko prezydentowi Bushowi, ani nie popiera strony irakijskiej, która jednoznacznie przedstawiana była w mediach jako wroga. – Jestem za pokojem [na świecie]. Napisałam tę piosenkę i stworzyłam wideo, które wyraża moje odczucia dotyczące naszej [amerykańskiej] kultury i wartości oraz iluzji tego, co wielu ludzi uważa za amerykański sen. Jako artystka mam nadzieję, że sprowokuje to do myślenia i dialogu. Nie oczekuję, że wszyscy zgodzą się z moim punktem widzenia” – tłumaczyła.

Amerykanie najwyraźniej nie tego oczekiwali od swojej idolki. Znalazło to odzwierciedlenie w wynikach sprzedaży płyty, która w USA zatrzymała się przed siedmiuset tysiącami egzemplarzy, co przy wynikach poprzednich albumów (od dwóch do ponad pięciu milionów sztuk) stanowiło bardzo kiepskie osiągnięcie (niższe słupki pojawiały się jedynie przy dwóch ostatnich krążkach Madonny: „MDNA” z 2012 roku i „Rebel Heart” z 2015 roku).

Poniżej przypominam oryginalny, niepoddany cenzurze teledysk zrealizowany do utworu „American Life”. Tutaj do obejrzenia wersja późniejsza i oficjalna. (MAK)

*** *** *** ***

*** REKLAMA ***

Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera.
Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Twitterze.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.