Relacja/Wideo: Koncerty Gruff, Levi i Boogie Boys w ramach Był Sobie Blues (10-11.08.2017 r., Tarnów)

Mocne dwa dni tarnowskiego festiwalu.

Po ubiegłotygodniowej inauguracji festiwalu Był Sobie Blues, której nie zapamiętamy jako wybitnie udanej (relacja i wideo), kolejna odsłona tarnowskiej imprezy zdecydowanie podniosła jej poziom. Koncerty zespołów Gruff, Levi i Boogie Boys naznaczone były energią i muzyczną różnorodnością, co od razu spotkało się z pozytywnym odzewem ze strony publiczności.

Zespół Gruff w Piwnicach TCK

W czwartek, 10 sierpnia, do Piwnic Tarnowskiego Centrum Kultury miłośników bluesa ściągnął projekt Gruff. Bartek Przytuła (wokal, harmonijka), Tomek Kruk (gitary) i Adam Nowicki (perkusja) zaprezentowali materiał z mającej swoją premierę w 2015 roku płyty „Johnson’s Business”. Dużo uśmiechu i pozytywnego vibe’u płynącego ze sceny uznać należy za wartość dodaną do muzyki, która tego dnia była przecież najważniejsza. Gruff w wersji koncertowej to przede wszystkim ciekawe rozwinięcie brzmienia, jakie zawarte zostało na wspomnianym wcześniej albumie. Solowe partie Nowickiego (tak, to był właśnie rzeczony groove!) i Kruka (chylę czoła za technikę) przykuwały uwagę, jednak na pierwszy plan i tak wybijała się charakterystyczna maniera wokalna Przytuły, wprowadzająca elementy dużego luzu i ukazująca jednocześnie pewność, z jaką artysta przebywa na scenie. Całość uzupełniona o grę na skonstruowanej przez samego muzyka „konewce” – instrumencie kształtem i rozmiarami przypominającym saksofon – na pewno mogła się podobać. Ba, nawet nie tyle mogła, co po prostu podobała się, czego dowodem reakcje osób obecnych tego dnia w klubie.

Zespół Levi podczas koncertu na tarnowskim Rynku

Brzmieniowa mieszanka, jaką zaproponował zespół Levi, początkowo nie wydawała się receptą na sukces. Tymczasem pierwszy „muzyczny raz” w Tarnowie grupy, która w 2016 roku wygrała konkurs na tzw. Małej Scenie festiwalu Rawa Blues, okazał się sporym sukcesem. Co prawda artyści w piątkowy wieczór rozgrzewali się dość długo, jednak kiedy po trzech-czterech utworach złapali z publiką właściwy kontakt, wszystko zaczęło układać się po ich myśli. Mieszanka bluesa, soulu i elementów muzyki gospel spodobała się na tyle, że wokalistka Ewa Novel i jej koledzy osiągnęli coś, czego nie udało się zrobić nie tylko tydzień wcześniej, ale także podczas wcześniejszej edycji festiwalu – niczym magnes przyciągnąć publiczność pod samą scenę, a część zebranych tego wieczoru na Rynku osób przekonując nawet do aktywnego uczestnictwa w koncercie. Przekrój piosenek z dwóch płyt znajdujących się w dorobku zespołu pokazał, że materiał posiada potencjał, który ujawnia się szczególnie na tego typu plenerowych wydarzeniach.

Koncert Boogie Boys w ramach festiwalu Był Sobie Blues

Prawdziwą furorę zrobili jednak panowie z zespołu Boogie Boys, których występ zamknął drugą tegoroczną odsłonę festiwalu. Piątkowy koncert był trzecią i zdecydowanie najlepszą muzyczną wizytą grupy w Tarnowie. Nie wiem, jak oni to robią, ale za każdym razem show jest coraz większe, aplauz publiczności (pomijając jej wielkość) nie schodzi poniżej pewnego poziomu decybeli, a radość z uczestnictwa w koncercie rośnie w niespotykany wcześniej sposób. Zresztą termin koncert jest tutaj umowny. Występ Boogie Boys był swego rodzaju muzyczną orgią, bezwstydnym pokazem zabójczych umiejętności wokalnych i gry na instrumentach oraz dominacją szaleństwa skrzyżowanego z przemyślanym, wcześniej zaplanowanym przedstawieniem, które kupuję bez mrugnięcia okiem. W niczym nie przeszkadza mi nawet fakt, że zespół kolejny raz zagrał sporo tych samych numerów (przykładowo „Boogie Boys are in town” i cover „Everybody needs somebody” słyszałem na ich każdym koncercie w ramach festiwalu Był Sobie Blues). Jeśli do setlisty dołączone zostały premierowe kawałki, to stylistyką ani na jotę nie odbiegły od przyjętego wcześniej za fundament nurtu boogie woogie. Boogie Boys grają po prostu swoje, robiąc to na wysokim poziomie i niosąc przy okazji radość słuchaczom, którzy doskonale bawią się w rytm takich melodii. Jak na ten moment – najlepszy koncert tegorocznych sierpniowych letnich spotkań z bluesem.

W najbliższy czwartek i piątek odbędą się ostatnie koncerty w ramach 12. edycji festiwalu Był Sobie Blues. Dla tarnowskiej publiczności zagrają: Arek Zawiliński, Wicked Heads i Kraków Street Band. Więcej o imprezie pisałem tutaj. Poniżej wideo z fragmentami koncertów z tego tygodnia. (MAK)

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.