Relacja z pierwszych dwóch dniach festiwalu Był Sobie Blues.

Sam na sam z bluesem. Od lewej: Michał Kielak, Jakub Andrzejewski i Wojtek Klich (foto: MAK)
Festiwal Był Sobie Blues, wspólna inicjatywa Wojtka Klicha (ex-Ziyo, ex-Ania Wyszkoni) oraz Tarnowskiego Centrum Kultury, odbywa się w tym roku już po raz dwunasty. Czy ktoś wyobraża sobie, aby koncertowe kalendarium małopolskiego miasta zostało uszczuplone o to sierpniowe wydarzenie? Zapewne znalazłoby się kilka osób, dla których letnie spotkania z bluesem nie przedstawiają większej wartości, ale pewny jestem jednego: byłyby one w mniejszości.
Tegoroczna edycja imprezy zainaugurowana została w miniony czwartek w Piwnicach TCK. W ramach klubowego koncertu z serii „Sam na sam z bluesem” wystąpił duet Michał Kielak/Jakub Andrzejewski. Tego pierwszego słuchacze kojarzyć mogą z nieistniejącego już zespołu Kasa Chorych. Drugi, młodszy, jest wokalistą i gitarzystą grupy Pokój Numer 3, w skład której wchodzi również Kielak. Przed tarnowską publicznością panowie zaprezentowali set złożony z utworów Pokoju, czyli autorskich kompozycji Andrzejewskiego, takich jak chociażby „Pusty zamek” i „Nie zamykaj drzwi”, piosenek z repertuaru Kasy Chorych („Kapitan”) oraz coverów („Jednego serca” Czesława Niemena). Co ciekawe, powtórzyli to również dzień później podczas piątkowego koncertu plenerowego z zespołem. Utwory zagrane w rozszerzonym składzie legitymowały się większą energią i rockowym pazurem. Występ w Piwnicach nosił znamiona bardziej kameralnego, stonowanego i stawiającego na bezpośrednio kontakt z odbiorcą.

Plenerowy koncert zespołu Kaniewska & Reczyńska. Gościnnie Wojtek Klich (foto: MAK)
W piątek na scenie usytuowanej na płycie Rynku pojawił się również zespół Kaniewska & Reczyńska. Grupa, na co na pewno nie wskazuje jej nazwa, reprezentowana jest nie tylko przez dwie wokalistki, ale także męską część – instrumentalistów. Koncert, jaki formacja zagrała na otwarcie plenerowej części festiwalu, nazwałbym „rozgrzewkowym”. Kilkanaście utworów wykonanych przez band nie było czymś, co na długo pozostanie w – przynajmniej mojej – pamięci. Ot, seria piosenek oscylujących na granicy bluesa, country, rhythm and bluesa oraz popu („Crossroads”, „Jolene” czy „Waiting On The World To Change”), bez opuszczania bezpiecznych granic muzycznych gatunków. Jak na support wstęp – wystarczająco. W trakcie wykonywania wybranych utworów oba zespoły swoją grą (w tym charakterystycznymi partiami solowymi) wspierał gospodarz całego zamieszania – Wojtek Klich.
Warto dodać, że w czwartek i piątek wykonawcy występujący w ramach festiwalu na scenie klubowej i plenerowej, odwiedzili Galerię Aniołowo, gdzie na zaproszenie Klicha zagrali dla osób niepełnosprawnych. Ta niezwykła inicjatywa zatytułowana „Cool Blues” odbywać będzie się w każdy koncertowy dzień o godzinie siedemnastej. A skoro o koncertach mowa, to druga odsłona festiwalu Był Sobie Blues już 10 i 11 sierpnia. Dla tarnowskiej publiczności zagrają: Gruff!, Levi oraz Boogie Boys. Więcej o tegorocznej edycji letnich tarnowskich spotkań z bluesem pisałem tutaj. (MAK)
*** *** ***
Fragmenty występów obejrzeć można tutaj.