Sprawcą całego zamieszania będzie Sasha Boole.

Sasha Boole planuje zagrać dwadzieścia cztery koncerty w dobę (foto: Katerina Pasnichenko/materiały prasowe)
Dwadzieścia cztery to liczba przewodnia tego wydarzenia. Ukraiński bard, Sasha Boole planuje zagrać dwadzieścia cztery koncerty w dwudziestu czterech miejscach w dwadzieścia cztery godziny. A to wszystko w najbliższy czwartek, 6 kwietnia, w Łodzi. Muzyk odwiedzi szkoły, miejsca pracy, domy dziecka, kawiarnie, dworce, ale także tramwaje, rozgłośnie radiowe oraz siedzibę Polskiego Związku Głuchych.
– Ten pomysł jest szalony, wiem, ale nasza agencja nieraz robiła nietypowe rzeczy. Koncerty w więzieniach, stodołach, przedszkolach albo kopalniach nie są nam obce. Organizowania grania po Europie – od Islandii po Mołdawię – też się podjęliśmy. Lubimy nietypowe przedsięwzięcia. Trochę bawimy się naszą pracą – mówi Bartek Borowicz z Borówka Music, agencji, która odpowiada za planowanie całego wydarzenia.
To, co wydarzy się 6 kwietnia w Łodzi będzie pierwszym takim przedsięwzięciem w Polsce, jednak na świecie podobne akcje miały już miejsce. Organizatorzy nie ukrywają, że pomysł został podpatrzony na obczyźnie: – Zainspirował mnie Frank Turner, brytyjski artysta, który zrealizował podobną akcję – informuje Bartek Borowicz. – Powiedział, że po wszystkim był wykończony i na pewno nigdy tego nie powtórzy, ale każdemu poleca spróbować.
Kim jest Sasha Boole, śmiałek, który podejmie się tego nietypowego wyzwania? Muzyk należy do najważniejszych przedstawicieli ukraińskiej sceny alternatywnej. Gra w stylu Boba Dylana, Johnny’ego Casha i Neila Younga. Jego muzyka wypływa z amerykańskiego folku. To pierwotne, nieco brudne brzmienie. W naszym kraju Boole jest doskonale znany. Artysta zagrał tutaj już ponad sto koncertów, liczne występy zaliczając także w Czechach, Szwajcarii, Belgii, Holandii i na Islandii.
Jak przyznaje sam muzyk, przed kwietniowym dobowym koncertowaniem ma pewne obawy. – Boję się tej akcji. Trochę tego, że mogę nie dać rady, ale najbardziej tego, że nie uda mi się dać z siebie wszystkiego dwadzieścia cztery razy. Ale spróbuję! Boję się też, że mój głos nie podoła. Będę w końcu po trzytygodniowej trasie koncertowej. Ale przygotowujemy się do tej akcji możliwie najlepiej, myśląc także o głosie – mówi Boole.
Dwadzieścia cztery koncerty w przeciągu dwudziestu czterech godzin to dla ukraińskiego muzyka zupełna nowość. Do tej pory nigdy nie dawał tylu występów w tak krótkim czasie. – Dotychczas mój rekord to trzy krótkie występy w rozgłośniach radiowych i koncert w klubie, zatem robiąc dwadzieścia cztery występy w ciągu doby idziemy w opcję ekstremalną – dodaje Sasha.
Akcja zostanie przeprowadzona w czwartek, 6 kwietnia. Koncerty rozpoczną się o godzinie 7:30.
– Niełatwo było znaleźć miejsca do zorganizowania dwudziestu czterech występów. Użyliśmy znajomości, pukaliśmy do drzwi wielu instytucji i organizacji. Paradoksalnie miejsca publiczne nie wykazywały dużego zainteresowania akcją – mam na myśli szkoły czy urzędy – ale konsekwentnie budowaliśmy tę jednodniową trasę koncertową – mówi o planowaniu całego przedsięwzięcia Magdalena Barocha z Borówka Music.
Praca nad zorganizowaniem koncertów trwała od prawie miesiąca. Pomimo dużego wysiłku włożonego w przygotowania, nie ma stuprocentowej gwarancji, że wszystko wypali. – Nie mamy pewności, że wszystko się uda, ale nie dowiemy się, dopóki nie spróbujemy. Najtrudniej było znaleźć punkty do grania w nocy, ale wtedy planujemy odwiedzić z Sashą miejsca publiczne, takie jak dworce czy deptak na ul. Piotrkowskiej. Zapewne do samego końca plan dwudziestu czterech miejsc będzie modyfikowany – dodaje Magdalena Barocha.
Pozostaje trzymać kciuki za powodzenie całej akcji. (MAK/materiały prasowe)
*** *** *** ***
Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera.