W pierwszym dniu festiwalu wystąpili Eskaubei & Tomek Nowak Quartet oraz Krystyna Stańko.

Eskaubei & Tomek Nowak Quartet oraz Mr Krime na scenie tarnowskiego teatru
Piątkowymi koncertami w tarnowskim Teatrze imienia Ludwika Solskiego zainaugurowana została dziewiąta edycja festiwalu Grupa Azoty Jazz Contest. Impreza, która na stałe wpisała się w kulturalny kalendarze południowej Polski, od kilku lat cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem ze strony słuchaczy z regionu, a także innych części kraju. W tym roku festiwal rozpoczął się od koncertów wykonawców, których nowe płyty miały właśnie premiery w barwach wydawnictwa For Tune. Mowa o zespole Eskaubei & Tomek Nowak Quartet oraz wokalistce Krystynie Stańko.
Rzeszowsko-krakowska grupa zawitała do Tarnowa nie pierwszy raz, jednak koncert w ramach tak dużej imprezy na pewno okazał się najbardziej prestiżowy. Kiedyś przyjeżdżali na Jazz Contest w roli dziennikarzy lub słuchaczy, niektórzy grali tutaj z innymi formacjami, zdobywając przy okazji wyróżnienia i nagrody. Teraz przyszło im rozpocząć festiwal – dodatkowo w dniu premiery drugiej płyty, którą od kilku dni promują w ramach ogólnopolskiej trasy.
Śmiem twierdzić, że dla wielu osób, które w piątkowy wieczór zasiadły na widowni tarnowskiego teatru, nowością były nie tylko utwory z krążka „Tego chciałem”, ale także sam jazzowo-rapowy projekt. Pomimo początkowej bariery dzielącej odbiorców i zespół, artystom dość szybko udało się przekonać do siebie słuchaczy. Główna w tym zasługa różnorodności zaprezentowanego materiału, który oprócz energicznych, wręcz zmuszających do bujania głową numerów (np. „Nie bądź na mnie zła…”, utwór tytułowy), posiadał również momenty bardziej stonowane.
Pomimo promocji nowego materiału, podczas koncertu formacji zabrzmiały również wybrane utwory z ubiegłorocznej płyty „Będzie dobrze”. Co więcej, za najlepszy moment występu uznałbym wykonanie jednego z nich – „Miles gra”. Numer ten okazał się doskonałym przykładem na to, jak miejsce prezentowania piosenki wpływa na jej wybrzmienie. Nie chodzi mi rzecz jasna tylko o sound, ale całą otoczkę jej towarzyszącą. Na żywo utwór ten słyszałem wcześniej dwa razy – raz w małym klubie, raz podczas koncertu na Rynku, gdzie około siedemdziesiąt procent publiczności stanowiły osoby „wędrujące”. Tamte wersje „Miles gra” przepadły w mojej pamięci, ta piątkowa zostanie w niej jeśli nie na stałe, to na bardzo długo. Eskaubei kawałek z albumu „Będzie dobrze” wykonał w wielkim skupieniu. Raper nie dzierżył mikrofonu w dłoni, jak podczas reszty koncertu, ale umieścił go na statywie. Przechadzki po scenie i energiczne pląsy do muzyki tym razem zastąpione zostały przez spokój, stonowanie i brak mobilności. Kwartet Tomka Nowaka grał (nie zabrakło tej świetnej partii trąbki, którą znamy z płyty), a Skub wypowiadał kolejne wersy w formie, której bliżej było do emocjonalnej deklamacji niż standardowego „nawijania” pod bit. Kilka minut czystych emocji, które – przynajmniej u mnie – wywołały gęsią skórkę.
Warto dodać, że zespołowi towarzyszył także Mr Krime. Udział jednego z najpopularniejszych polskich turntablistów sprawił, że prezentowane podczas koncertu utwory brzmiały niemal identycznie, jak na płycie (niemal, zabrakło bowiem Mateusza Śliwy, który w oryginale wzbogacił kilka kompozycji dźwiękiem saksofonu). Skrecze i cuty wprowadziły także dodatkowy hip-hopowy element, który równoważył udział jazz i rapu w dźwiękowej miksturze zaprezentowanej przez muzyczny kolektyw.

Krystyna Stańko z zespołem podczas koncertu w ramach 9th Grupa Azoty Jazz Contest
Drugi koncert przyniósł zmianę klimatu i poetyki. Nie wiem, czy sformułowanie „dobre piątkowe drzemanie”, jakie pojawiło się w trakcie zapowiedzi, było zwykłym przejęzyczeniem, jednak częściowo pokrywało się z prawdą i tym, czego byliśmy świadkami (ba, jeden przedstawiciel lokalnych mediów – i nie piszę o sobie – naprawdę był bliski uśnięcia, a jego ostentacyjne rozłożenie się w fotelu mówiło bardzo wiele). Krystyna Stańko i towarzyszący jej zespół (Dominik Bukowski – xylosynth, kalimba; Piotr Lemańczyk – kontrabas; Marcin Wądołowski – gitara; Tomasz Łosowski – perkusja) sięgnęli po materiał z wydanej dwa lata temu płyty „Snik”, której inspiracją była muzyka kaszubska, oraz najnowszy materiał „Novos Anos” z klimatycznym brzmieniem rodem z Ameryki Południowej.
Muszę przyznać, że koncert gwiazdy wieczoru nie zrobił na mnie aż tak dużego wrażenia, jak na znajomych, którzy także byli obecni w teatrze. Krystynie Stańko nie można odmówić wokalnych umiejętności i scenicznego feelingu, jednak srogo zawiodła mnie część poświęcona Kaszubom. Być może liczyłem na większy procent oryginalnego brzmienia północnego regionu Polski? Przywołanie baśni w tamtejszym języku, która poprzedzała kolejne piosenki, to jednak dla mnie za mało. Odnoszę wrażenie, że jazz przetrawił i wyparł tamte melodie, a sam materiał stał się po prostu materiałem niemal pozbawionym kaszubskości. Zupełnie inaczej czułem się w trakcie setu, który gatunkowo podpisać można jako bossa novę. Vibe muzyków, rytmika prezentowanych melodii i delikatność wokalu złożyły się w tym momencie na ciekawą koncertową propozycję. Nic dziwnego, że swoistą kropką nad i okazał się utwór „Afro Blue”, który finalnie przyczynił się do tego, że artyści nagrodzeni zostali sporą porcją braw.
Wokalistka podczas tarnowskiego koncertu wróciła również do wydanej kilka lat temu płyty „Kropla słowa”, w pełni poświęconej tekstom Wisławy Szymborskiej. Wykonanie utworów „W zatrzęsieniu” i „Pierwsza miłość”, które oparte zostały na poezji noblistki, stanowiło dobre przełamanie dla głównego muzycznego tematu występu.
Inauguracja za nami, festiwal trwa jednak dalej. O tym gdzie i kiedy prawdopodobnie spotkamy się na kolejnych koncertach pisałem tutaj. Cała impreza potrwa do 12 listopada, kiedy to w Centrum Sztuki Mościce rozdane zostaną nagrody indywidualne i Grand Prix konkursu dla młodych talentów. Gwiazdą gali będzie amerykański trębacz Terence Blanchard. Bilety na to wydarzenie ponoć są jeszcze dostępne. Szczegóły na stronie tarnow-jazz.pl. (MAK)
*** *** *** ***
Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera.