Relacja: So Flow w klubie Percepcja (11.03.2016 r., Tarnów)

Kilka zdań i przemyśleń po piątkowym koncercie zespołu So Flow, jaki odbył się w tarnowskim klubie Percepcja.

So Flow w Percepcji (foto: telefon zwany kalkulatorem)

Jakiś czas temu zagrali w tarnowskim Włóczykiju, zdobywając pierwszych fanów w moim rodzinnym mieście. Nie dałem rady stawić się na tamten koncert, jednak od znajomych usłyszałem sporo ciepłych słów na temat ich muzyki. Później miałem to szczęście, że trafiła do mnie płyta „Live Sessions EP”, w której zakochałem się od pierwszego wciśnięcia play. Ciepła, analogowa, ładnie zagrana, z przekonującym kobiecym wokalem. Nie sposób było pozbyć się wrażenia, że obcuje się z materiałem, którym bez żadnych obaw można pochwalić się poza granicami kraju. Im bardziej ta muzyka przenikała do krwi, tym mocniej rozpamiętywałem nieobecność na wspomnianym koncercie. Na szczęście grupa So Flow, bo o niej cały czas mowa, wróciła do Tarnowa i w miniony piątek, w ramach objętej przez AxunArts patronatem mini trasy Analog Basement, wystąpiła w podziemiach klubu Percepcja.

Trochę bałem się tego koncertu. Nie od strony muzycznej – tutaj przewidywałem wysoki poziom. Moja niepewność dotyczyła tego, czy So Flow będą mieli dla kogo zagrać. Dziesięć osób to też publika, ale nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, że lepiej gra się przecież w klubie wypełnionym nieco szczelniej. Percepcja, jako lokal, tarnowianom cały czas kojarzy się z miejscem spotkań z typowo klubową muzyką – house, techno, progressive, drum’n’bass. Kilka udanych koncertów (np. Amerykanki Cygne i zespołu Malwiny Kołodziejczyk) jeszcze nie zmieniło tego mocno schematycznego podejścia. Na dwadzieścia minut przed startem frekwencja nie dawała nadziei na udany wieczór. Kilkanaście minut po plakatowym rozpoczęciu pozostawało robić tylko dobrą minę do złej gry i podjąć decyzję o przesunięciu początku koncertu na godzinę dwudziestą pierwszą. „Jeśli już więcej nikt nie przyjdzie, zagramy dla tych kilku osób”, zdawali się myśleć muzycy. Jak się jednak okazało, opóźnienie było swoistym strzałem w dziesiątkę. Chętnych na udział w występie było naprawdę sporo. Podziemie Percepcji wypełniło się do tego stopnia, że przez moment panował tam niezły ścisk, a kilka osób zmuszonych było oglądać wszystko… zza pleców wokalistki Karoliny Teernstry. Miejsce, sami przyznacie, dosyć nietypowe. Zresztą to w ogóle był nietypowy koncert. Zespół nie stał na scenie czy podeście, których w Percepcji zwyczajnie nie ma. Sprzęt rozłożony został po prostu na podłodze pod jedną ścianą piwnicy. Resztę wolnej przestrzeni zajęła publika. Odległość od grupy – naprawdę minimalna, w zależności od członka bandu – nawet zerowa. Basista Mateusz Mazurkiewicz stał praktycznie wmieszany w publikę, a gitarzyście Arturowi Starżykowi do takiej sytuacji brakowało może pół kroku. Michał Marczak (klawisze) i Mateusz Czajka (mpc), gdyby tylko chcieli, mogliby zbić piątkę z niemal każdym, kto przyszedł ich posłuchać. Jedynie Michał Pamuła w nieznaczny sposób odgrodzony był od ludzi, ale perkusji, za którą zasiadał, nie można było ustawić w inny sposób. Ta bliskość do każdego z artystów miała niebagatelny wpływ na klimat całego wydarzenia. Być może mylnie, ale odniosłem wrażenie, jakoby podczas występu panowała bardzo przyjacielska, niemal rodzinna atmosfera. Kontakt z zespołem – niemal namacalny – przyczynił się do lepszego absorbowania i czucia granej muzyki. Ciepła dodawały zawieszone w kilku miejscach żarówki Edisona, które towarzyszą zespołowi w mini trasie dzięki przychylności firmy Epic Light.

Krakowska grupa po sukcesie ubiegłorocznej epki cały czas intensywnie pracuje nad debiutanckim long playem, co swoje przełożenie miało również w trakcie piątkowego występu. So Flow zagrali nie tylko utwory znane z „Live Sessions”. W koncertowej setliście znalazło się również miejsce chociażby dla premierowego numeru, wykonanego na koniec podstawowej części. Bez względu na to czy prezentowane były piosenki znane, czy nowości, ich poziom był naprawdę wysoki. Słychać było, że muzycy opanowali materiał do perfekcji. Sekcja rytmiczna ładnie wyznaczała tempo, elektronika i stanowiące podstawę wszystkiego bity wspomagały tę pulsację i pomagały rozbujać publiczność. Gitarowe wstawki (w tym także partie solowe) dodawały nieco rockowego smaczku, podwyższając muzyczną temperaturę piątkowego spotkania. Rainstick i dzwoneczki wplatały w to wszystko odrobinę orientalizmu i dźwiękowych korzeni. Delikatny kobiecy wokal brzmiał na takim muzycznym tle zjawiskowo, pieszcząc uszy i kojąc nerwy.

Po tak pozytywnie przyjętym występie, bis był obowiązkowy. Zresztą zespół nie miał wyjścia – i to dosłownie. Dostęp do korytarza prowadzącego do schodów i wyższego-barowego poziomu lokalu był niedostępny. Publika stała i ani myślała ruszyć się z miejsca bez wysłuchania jeszcze czegoś. Grupa So Flow na koniec zagrała więc dwa numery – „Boom Boom” i „The River”. Co warto zaznaczyć, muzycy zrobili to na wyraźną prośbę fanów. To ci podali tytuły, jakie chcieli usłyszeć. Wywołało to zdziwienie, ale i radość na twarzy wokalistki. – To miłe, że znacie tytuły naszych utworów – powiedziała tuż przed ich wykonaniem.

Niezwykle magiczny piątek – takim hasłem podsumowałbym to, co wydarzyło się 11 marca w tarnowskiej Percepcji. Miło spędzony czas w towarzystwie znajomych i koncert, który trudno będzie zapomnieć. Żałować mogą wszyscy ci, których zabrakło. Obecni na miejscu z pewnością w dużej grupie stawią się na kolejne tarnowskie spotkanie z grupą So Flow, która – mam nadzieję – tutejszym fanom nie każe na siebie zbyt długo czekać. (MAK)

Jedna uwaga do wpisu “Relacja: So Flow w klubie Percepcja (11.03.2016 r., Tarnów)

  1. Pod obraz „podłożona” została studyjna wersja utworu „River”, wykonywanego zresztą przez zespół w momencie rejestrowania wideo. Zmusiła mnie do tego słaba jakość dźwięku z obu kamer. Więcej info na YT.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.