Kolejny akcent muzycznego podsumowania 2012 roku. Tym razem kilka słów o tych, którzy płyty postanowili poświęcić poetom i ich wierszom. Cztery najlepsze, moim zdaniem, albumy z poezją (za)śpiewaną, które wyróżniły się spośród wszystkich wydanych na przestrzeni minionych miesięcy.
Trochę narzekałem, że w 2011 roku, kiedy celebrowaliśmy Rok Miłosza, wysyp płyt poświęconych poezji poniekąd „zabijał” ten gatunek. Z kolei teraz, kiedy patrzę na to, co wydarzyło się w 2012 roku, mam wrażenie, że tego typu „okazje” powinny zdarzać się częściej. Minione dwanaście miesięcy bardzo rozczarowało w kwestii muzycznych interpretacji poezji. Jeśli już coś trafiło do sprzedaży, to smuciło uszy. Lech Makowiecki – lider grupy Zayazd, której płyta poświęcona Mickiewiczowi ukazała się w pierwszej połowie roku – twierdzi, że młode pokolenie edukować należy m.in. przez rozrywkę. Zgadzam się, ale „Zayazd u Mistrza Adama” prowokuje u mnie sto różnych chęci i żadna z nich nie równa się z chęcią sięgnięcia po twórczość autora „Dziadów”. Swoje trzy grosze do tendencji dołującej dołożył również Jacek Telus, który po wcześniejszej dewastacji wierszy Miłosza, w 2012 roku przeszedł się po trupie Szymborskiej. Całych płyt poświęconych poezji – czy to kilku autorów, czy też jednego wieszcza – ukazało się niewiele, a jeśli już coś pozytywnie zaskoczyło, były to raczej pojedyncze utwory, często dołączane do albumów jako tzw. bonusy (mam tutaj na myśli chociażby zabawę tekstem Brzechwy przez zespołu h.R.A.B.I.A. na płycie „Sztukomercha” i wykonanie przez Agę Kiepuszewską wiersza Miłosza „Wiara, Nadzieja, Miłość”, jakie znajdziemy na debiutanckim krążki wokalistki zatytułowanym „Silence”).
Kolejny raz okazuje się, że poezję młodzi ludzie poznawać będą w szkołach od tej nudniejszej strony – liczenia sylab, wyznaczania rymów i szukania epitetów, a większość interpretacji rozpoczynać będzie się od słów „Podmiot liryczny wiersza…”. Czekam zatem na to, co wydarzy się w tym roku. Zapowiedzi dają nadzieję na wiele dobrego (Tuwim wskrzeszony przez rockowy zespół Rambo Jet, Bursa w wykonaniu grupy Fonetyka oraz wiersze K.I. Gałczyńskiego i K. Przerwy-Tetmajera w wykonaniu czołowych postaci polskiej sceny muzycznej na autorskiej płycie Krzysztofa Herdzina). Liczę jednocześnie, że któraś z płyt dorówna albumom „Poeci” i „Gajcy”, dzięki którym spora rzesza młodych ludzi w Polsce zrozumiała, że poezja to nie tylko nudne lekcje na języku polskim, ale zabawa słowem, historia każdej przedstawionej sytuacji i drugie (a czasem i trzecie) dno.
Poniżej zestawienie (bez numeracji, bez wskazywania „ten lepszy od tego”) czterech wartych uwagi płyty z poezją (za)śpiewaną, jakie swoją premierę miały w 2012 roku.
![]()
No Name Natalia „Witkacy EP” |
![]()
Krystyna Stańko „Kropla słowa” |
![]()
Krzysztof Myszkowski „Oswojony” |
![]()
Aleksandra & The Belgian Sweets „The Sky is on Fire” |
Mateusz „Axun” Kołodziej