W tym roku mija równo 50 lat od premiery pierwszego filmu o Jamesie Bondzie. Z czym kojarzą się filmy o przygodach Agenta 007? Z pięknymi kobietami, ładnymi samochodami i ciekawymi piosenkami tytułowymi. W tej odsłonie cyklu Gold Song przypominam utwór przewodni jednego z takich filmów.
W 1974 roku swoją premierę miała dziewiąta z kolei (oficjalna) część o przygodach najsłynniejszego brytyjskiego agenta. W filmie zatytułowanym „Człowiek ze złotym pistoletem” (ang. „The Man with the Golden Gun”) drugi raz z rzędu w rolę Bonda wcielił się Roger Moore. Jego dziewczynami były natomiast szwedzkie aktorki: Britta Ekland i Maud Adams, a jednym z aut, jakimi poruszał się 007 – AMC Hornet.
Samochód – jest, dziewczyny – są. Co z piosenką?

Lulu (foto: last.fm)
Skomponował ją John Barry, zaśpiewała natomiast Lulu – szkocka piosenkarka, która w swoim muzycznym CV zapisane ma m.in. zwycięstwo w Konkursie Piosenki Eurowizji w 1969 roku (w finale wokalistka wykonała piosenkę „Boom Bang-a-Bang”). Utwór z „Człowieka ze złotym pistoletem” nie był pierwszym filmowym motywem, jaki zaśpiewała. Już w 1967 roku jej kawałki wykorzystano w ścieżce dźwiękowej do angielskiego filmu „To Sir, with Love”, a sam numer tytułowy przez pięć tygodni utrzymywał się na pierwszej pozycji listy Billboard Hot 100 w Stanach Zjednoczonych.
Skąd pomysł, aby piosenka „The Man with the Golden Gun” pojawiła się w tym cyklu? Wytłumaczenie jest bardzo proste i dość samolubne – to moja ulubiona z bondowskich kompozycji. (MAK)
to także moja ulubiona piosenka z Bonda.
PolubieniePolubienie