Najważniejsze wokalistki w historii polskiej muzyki (30-21)
Z zamiarem stworzenia takiego rankingu nosiłem się od ponad roku (dowód). Od dokończenia projektu skutecznie jednak odciągały moją uwagę inne zajęcia i tak odkładałem ten temat, aż do teraz. Koncepcja listy i to, w jakiej kolejności artystki będą się na niej pojawiać ustalona była już od dawna. Czekałem tylko na wolnym moment, by zakończyć wszystko kilkoma zdaniami uzasadnienia. Zapraszam więc do zapoznania się z moim autorskim rankingiem Najważniejszych wokalistek w historii polskiej muzyki. Dzisiaj miejsca od 30. do 21.
30
Renata Przemyk
Renata Przemyk ma na swoim koncie dziesięć płyt studyjnych (liczę razem z albumem „Panienki z temperamentem” nagranym razem z Kayah), które sprzedały się w liczbie ponad pół miliona egzemplarzy, co na polskim rynku należy uznać za duży sukces. Przemyk spełnia się również na teatralnej scenie, jako aktorka oraz kompozytorka muzyki do spektakli. Jej talent doceniła również londyńska Music Academy, która w 2009 roku przyznała jej nagrodę za całokształt twórczości (co wcale nie znaczy, że wokalistka może już spocząć na laurach i przestać udzielać się artystycznie).
29
Martyna Jakubowicz
Ktoś powie za chwilę: że kto, że po co, że to nie przystoi. A ja na to, że „W domach z betonu” to jeden z najlepszych solowych numerów w rodzimej muzyce, jeśli chodzi o damski głos. Krakowska bluesowo-folkowa wokalistka to tak naprawdę ścisła czołówka w naszym kraju, ale tak jak np. Edyta Bartosiewicz, nie pcha się do mediów, tylko po to, by tam być. Płyta „Tylko Dylan” z 2005 roku, nagrana wspólnie z muzykami z zespołu Voo Voo, powinna być zapisana w kanonie polskiej muzyki, o ile taki kanon obowiązkowych do posłuchania płyt istniałby.
28
Kasia Kowalska
Kasia Kowalska przeszła długą i krętą drogę na muzycznej scenie. Niczym sinusoida – raz sięgała po rockowe brzmienia, raz zatapiała się w popowych klimatach, by za chwilę ponownie wrócić do grania opartego na gitarach. Po okresie czterech lat zmagania się z samą sobą, w 2008 roku wróciła z płytą „Antepenultimate”, na której, wydaje się, znalazła idealne połączenie dwóch wcześniej wspomnianych gatunków muzycznych.
27
Dorota Miśkiewicz
Na koncie ma trzy płyty, z których ostatnia – „Caminho” (wydana w 2008 roku) – osiągnęła największy sukces komercyjny, co pozwoliło dotrzeć Dorocie Miśkiewicz do szerszego grona odbiorców. Brzmieniowo to jazz z elementami brazylijskiej bossa novy. Spokojnie, przyjemnie dla ucha, klimatycznie. Piękny głos, który przez lata był nieznany dla wielu słuchaczy w Polsce (czego nie można powiedzieć o zagranicy – duety z Cesarią Evorą na płycie „Rogamar” i wspólne koncerty z Nigelem Kennedym zrobiły swoje).
26
Magdalena Umer
Tym razem oddam głos samej piosenkarce. Wszak co przekona Was lepiej – mój suchy opis, czy śpiew pani Umer?
25
Halina Frąckowiak „Papierowy księżyc” w alternatywnej wersji? Czemu nie. Dzięki nie tak dawnej współpracy wokalistki z popularną grupa Muchy, przebój z dawnych lat jest dla mnie hitem. Sprawdźcie sami.
A co do samej Frąckowiak – gdyby nie materiał „Przystanek bez drogowskazu… Garaże gwiazd” w swoim dorobku miałaby same dobre płyty.
24
Anna Treter
Dobra, robię kolejny wyjątek od reguły. Nie piszę nic, bowiem szkoda zawracać Wam głowę słowami, kiedy możecie posłuchać Anny Treter. Dodam tylko, że poniższy filmik to fragment występu członkini grupy Pod Budą w ramach koncertu „Magia obłoków”, podczas którego znani i lubiani soliści prezentowali swoje wersje utworów Marka Grechuty.
23
Magda Piskorczyk
Najlepsza aktywna scenicznie bluesowa wokalistka w naszym kraju – i piszę to z pełną powagą. Kto się nie zgodzi, ten się nie zna, o! żart Głosowo jest po prostu niesamowita. Polecam wszystkim utwór „All of Me”, który najlepiej zobrazuje Wam to, o co mi tak naprawdę chodzi. Solowo dorobiła się jedynie trzech płyt (ale, mam nadzieję, wszystko jeszcze przed nią). Gościnnie mogliśmy usłyszeć ją na krążkach u Blues Flowers oraz na kilku bluesowych kompilacjach.
20
Grażyna Łobaszewska Najczarniejsza z białych kobiet jakie urodziły się w Polsce w czasach PRL-u. Krytycy porównywali ją nawet do takich sław jak Aretha Franklin i Billie Holiday. Nad wyrost? Wcale bym nie powiedział mając w pamięci chociażby moje dwa ulubione numery śpiewane przez Łobaszewską: „Boli mnie życie” i „Dzień jak blues”.
21
Edyta Geppert
W utworze „Życie jest piękne”, warszawski raper Tede rymował:
Słowa, to tylko słowa i są zbędne.
Zacznij dzień jak ja od Edyty Geppert
i do końca dnia będziesz czuć się lepiej,
i zawsze nuć to sobie jak coś się jebie!
Edyta Geppert ma w swym dorobku wiele pięknych piosenek i NIE TYLKO jeden przebój (Och, życie, kocham cię nad życie) – wystarczy wymienić ‚Jaka róża, taki cierń’, ‚Idź swoją drogą’, ‚Tak, jak malował pan Chagall’, ‚Zamiast’…
Wg mnie zdecydowanie za NISKO na liście – powinna być w pierwszej dziesiątce!
Marcinie, myślę, że Kama po prostu nie zna aż tak piosenek pani Geppert ;). Nie. Ranking jest autorski, przez co subiektywny. Ale wszystkie uwagi i komentarze są zawsze mile widziane. Wszak bez nich i bez Waszych w nich uwag pisanie na blogu nie byłoby pełne.
Słucham muzyki w ilościach (prawie) hurtowych, a później dzielę się swoimi spostrzeżeniami na jej temat. Nie pretenduję do miana wyroczni i nie roszczę sobie prawa do niepodważalnego zdania, dlatego szanuję, jeśli masz inne. Mieszkam w Tarnowie, gdzie uczę języka polskiego. Napisałem też trzy książki (tematyka: edukacja oraz krytyka literacka).
Zobacz wszystkie wpisy, których autorem jest Mateusz Kołodziej
jestem bardzo ciekawa kolejnych miejsc rankingu
PolubieniePolubienie
PS. mam wrażeni (może mylne) ale Geppert trochę za wysoko. wszak to piosenkarka jednego przeboju c’nie?
PolubieniePolubienie
Edyta Geppert ma w swym dorobku wiele pięknych piosenek i NIE TYLKO jeden przebój (Och, życie, kocham cię nad życie) – wystarczy wymienić ‚Jaka róża, taki cierń’, ‚Idź swoją drogą’, ‚Tak, jak malował pan Chagall’, ‚Zamiast’…
Wg mnie zdecydowanie za NISKO na liście – powinna być w pierwszej dziesiątce!
PolubieniePolubienie
Marcinie, myślę, że Kama po prostu nie zna aż tak piosenek pani Geppert ;). Nie. Ranking jest autorski, przez co subiektywny. Ale wszystkie uwagi i komentarze są zawsze mile widziane. Wszak bez nich i bez Waszych w nich uwag pisanie na blogu nie byłoby pełne.
PolubieniePolubienie
Chociaż oczywiście mogę się mylić co do Kamy i fakt, że tak napisała może mieć zupełnie inne podłoże. ;)
PolubieniePolubienie
Mnie chodzi o najlepsze,a nie o wszystkie
PolubieniePolubienie