Głupio się wystawia recenzje płycie, której autor jest ci znany (internetowo bo internetowo, ale zawsze to jakiś kontakt). Dodatkowo głupio, że z autorami dwóch beat’ów mam taki sam “problem”. Ale sentymenty na bok i do roboty.
Może najpierw minusy, a najlepsze zostawie na koniec. Słyszalny brak doświadczenia studyjnego (że się tak wyraże). Tempo, rytm i tzw. wbijanie się w sylaby – to trzy głowne zastrzeżenia. Do tego dochodzi jeszcze dykcja – ale to przyjdzie z czasem i z kolejnymi kawałkami będzie lepiej. Beat’y – może lepiej byłoby, gdybywszytkie były od jednego autora… ale i tak jest dobrze. Mamy w Polsce wielu młodych i zdolnych ludzi, a projekty tego typu to dla nich szansa. Dla mnie wybija się “To nie film” – chyba najlepszy z całej epki. Rap tu też jest jakby lepszy.
Na plus – oryginalność. Nie ma tu kserowania innych styli, kopiowania linijek. Świerzość – drugi plus. Przemyślane teksty – plus trzeci.
Mam nadzieję, że te wytknięcia nie doprowadzą do tego, że Karlos nie poświęci mi negatywnej linijki w swoim najnowszym kawałku, ale spowodują jeszcze większą chęć do pracy nad sobą.
Reasumując – “Rapoglobina” to solidna produkcja, będąca dobrym fundamentem do daleszego rozwoju. Trzymam kciuki Karol!