Pierwszy #1 w karierze dzisiejszego jubilata.

Dla wielu autor niezapomnianego przeboju „I Believe I Can Fly”, dla innych współautor dwóch płyt z Jay’em-Z (dwóch udanych lub nieudanych – to już w zależności kogo o tę kwestię zapytamy), ale są również tacy, którzy o Robercie Sylvestrze Kellym będą mówić jako o zwyrodnialcu, który m.in. miał dopuścić się czynów lubieżnych w stosunku do nastoletnich dziewcząt (za co ostatecznie został uniewinniony). R. Kelly – wokalista, autor tekstów, producent, gwiazda ze Stanów Zjednoczonych, od około dwóch dekad jeden z najważniejszych czarnoskórych artystów na scenie muzycznej celebruje dzisiaj swoje pięćdziesiąte pierwsze urodziny.

Solowym albumem R. Kelly debiutował końcem 1993 roku (płyta „12 Play”), jednak już rok wcześniej – w styczniu 1992 roku – do sprzedaży trafił krążek „Born Into The 90’s” nagrany przez wokalistę wspólnie z grupą Public Announcement – chicagowskim kolektywem zawiązanym na samym początku lat dziewięćdziesiątych, skupiającym utalentowanych muzyków i tancerzy lokalnej sceny r&b. W najbliższą niedzielę minie dokładnie dwadzieścia sześć lat od premiery debiutanckiej płyty tego zespołu.

Album „Born Into The 90’s” wylansował przede wszystkim takie kawałki, jak „She’s Got That Vibe” (trzecie miejsce w Wielkiej Brytanii), „Honey Love” i „Slow Dance (Hey Mr. DJ)” – utwory, które do dzisiaj uznawane są za największe przeboje w dorobku grupy. Dwie ostatnie ze wspomnianych piosenek okazały się pierwszymi numerami jeden w karierze Kelly’ego. Oba wyróżnienia dotyczą szczytu notowania R&B/Hip-Hip Songs Billboard.

Znamienne jest to, że już od premiery singla „Honey Love” (maj 1992 roku), w promocji zespołu nacisk kładziony był na wokalistę. O ile na okładce „She’s Got That Vibe” wykorzystano zdjęcie całej grupy, o tyle cover drugiego singla zdobi już fotografia ukazująca – na pierwszym planie – R. Kelly’ego, na drugim (w zacienionym tle) – kolegów z formacji Public Announcement. W zasadzie oczywiste wydaje się, że piosenkarz już rok później wydał swoją w pełni solową płytę, porzucając karierę zespołową na rzecz budowania własnej marki.

„Honey Love”, czyli pierwszy przebój Kelly’ego, który dotarł na szczyt jakiegokolwiek istotnego amerykańskiego notowania, to kwintesencja muzyki r&b z lat dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku. Vibe, ciepły męski wokal, bujająca melodia wykorzystująca charakterystyczną perkusję i klawisze, jakie usłyszeć można przecież w wielu utworach z tamtego okresu (chociażby u Whitney Houston lub Janet Jackson), oraz tekst, który przecież nie mógł być o niczym innym, jak relacje damsko-męskie. Jeśli tęsknicie za takim klimatem, zachęcam od posłuchania „Honey Love” – dzisiejszego tematu przewodniego cyklu Gold Song. (MAK)

*** *** *** ***

Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera.
Polub blog na Facebooku oraz obserwuj autora na Twitterze.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Autor

moje życie w obrazkach

ostatnio popularne