Po przerwie na podsumowanie minionego roku, na łamy blogu wraca cykl Krótka piłka.

United Vibrations „The Myth Of The Golden Ratio”
(2016; Ubiquity)
Klasyczna sytuacja „po nitce do kłębka”. Na skład United Vibrations natrafiłem słuchając płyty „Black Focus” duetu Yussef Kamaal (tytuł ten uznałem za najlepszy zagraniczny debiut 2016 roku). Perkusista i producent Yussef Dayes to członek londyńskiej grupy, której dyskografia w lutym ubiegłego roku wzbogaciła się o nowy album. „The Myth Of The Golden Ratio” to dziesięć utworów, które najłatwiej będzie zakwalifikować do mieszanki afro-beatu i jazzu. Brzmieniowo materiał bez wielu elektronicznych naleciałości, co w niektórych numerach może początkowo mylić tropy. Sporo muzycznych harmonii, vibe’u i pozytywnych treści. Znalazło się nawet miejsce dla wokalnego chór. Interesujące, nawet bardzo.

Will Paynter & The Hardbop Collective „Wise Guy”
(2016; wydanie własne)
W grudniu 2015 roku kontrabasista Will Paynter debiutował epką nagraną wspólnie ze swoim trio. W ubiegłym roku zaprezentował w pełni autorski materiał nagrany z zespołem The Hardbop Collective. Jazzowa propozycja dla fanów brzmień spod znaku bebopu, hardbopu, modern jazzu i swingu. Osiem kompozycji zarejestrowanych na setkę w dużej mierze wykorzystuje grę trąbki i saksofonu, a więc elementów, których bodaj najbardziej brakowało na wspomnianym wcześniej mini albumie. Dużo zabawy i radosnej free jazzowej gry. Momentami trochę pod schemat, ale człowieku weź wymyśl coś nowego w bebopie w XXI wieku.

Blitz The Ambassador „Diasporadical”
(2016; Jakarta Records)
Jakarta Records nie spuszcza z tonu. Selekcja wykonawców i tytułów, jakie pojawiają się w katalogu tego niemieckiego wydawnictwa, wciąż trzyma dobry poziom. „Diasporadical”, czwarty studyjny materiał rapera tworzącego pod pseudonimem Blitz The Ambassador, potwierdza tę tezę w stu procentach. Autor albumu kontynuuje wcześniejsze muzyczne ruchy i serwuje słuchaczom kolejną porcję rapowanych opowieści afrykańskiego imigranta, który w celu poprawy warunków bytowych osiedlił się w Stanach Zjednoczonych. Pomimo nowego otoczenia emcee nie zapomina o korzeniach i cały czas wraca do nich w swoich utworach. Afrykańskie brzmienie wyraźnie obecne jest w warstwie muzycznej, która przy całym wkładzie folkloru Czarnego Lądu tworzona jest jednak na patentach typowych dla rapu. Panafrykańskie wątki, nawiązania do pierwotnych kultur, społeczne spostrzeżenia z pozycji osoby obserwującej swój dawny dom z dystansu oraz wyrażanie obaw (ale także nadziei) w stosunku do tego, co dzieje się z ludnością afrykańskiego kontynentu – to z grubsza tematyka tekstów nawijanych przez Blitza. Pod tym względem nic się nie zmienia. Kolejna płyta o tym samym? Być może trąca to nieco monotonią, ale cały czas podawane jest w zjadliwej formie, którą ja kupuję. (MAK)

*** *** *** ***

Bądź na bieżąco z publikacjami na blogu AxunArts. Zapisz się już dzisiaj do newslettera.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Autor

moje życie w obrazkach

ostatnio popularne