John Mayall i Eric Clapton w tym samym czasie w jednym studio nagraniowym? To musiało skończyć się dobrym albumem z kilkoma wyśmienitymi piosenkami.
Eric Clapton w 1965 roku rozstał się z formacją The Yardbirds. Rozbrat z zespołem, w którym muzyk występował od 1963 roku, widoczny był już na krążku „Having a Rave Up with The Yardbirds”. Rolę pierwszego gitarzysty w grupie przejmował powoli Jeff Beck, a obecność Claptona w przypadku wspomnianej płyty ograniczyła się jedynie do grania na stronie B ówczesnego wydania albumu. I chociaż artysta w tamtym czasie nie miał jeszcze na swoim koncie przeboju życia, jakim niewątpliwie jest utwór „Layla” (ten ukazał się dopiero w 1971 roku), to już wtedy uznawany był za jednego z najlepszych gitarzystów na świecie, co potwierdzić miał w najbliższym czasie jako lider tria Cream. Zanim jednak do sprzedaży trafiła debiutancka płyta tego bandu („Fresh Cream”, grudzień 1966 roku), pół roku wcześniej ukazał się materiał nagrany wspólnie z Johnem Mayallem zatytułowany „Blues Breakers with Eric Clapton”.
Okładka płyty „Blues Breakers with Eric Clapton”
Album grupy pod wodzą Mayalla, do nagrania którego zaproszony został Clapton, był drugą pozycją w dyskografii zespołu, ale pierwszą przedstawianą jako tzw. krążek studyjny. Warto bowiem przypomnieć, że John Mayall & The Bluesbreakers debiutowali rok wcześniej materiałem koncertowym, zarejestrowanym podczas występu w nieistniejącym już londyńskim klubie Klooks Kleek. Album wydany przez wytwórnię Decca w pierwszym tygodniu obecności wśród najlepiej sprzedających się płyt na Wyspach Brytyjskich uplasował się na 27. pozycji (o jedno oczko niżej od płyty poprzedniej formacji Claptona), by na przełomie września i października notować przez dwa tygodnie z rzędu szóstą lokatę. Płyta była mieszanką bluesowych standardów i autorskich utworów Mayalla i Claptona. Jednym z takich utworów była kompozycja „Little Girl”. Tak o trzecim kawałku ze strony A mówił sam autor: – Napisałem tę piosenkę o dziewczynie, z którą wówczas byłem. Normalna sytuacja: romans, w którym nie wszystko układa się poprawnie i piszesz o tym utwór. „Key To Love” (inny utwór z tej samej płyty – przyp. MAK) napisałem zresztą o tej samej osobie, miała na imię Christine. Pojawia się ona też w innych piosenkach, ponieważ byliśmy ze sobą dłuższy czas.*
Właśnie ten utwór wybrałem do zaprezentowania w dzisiejszym odcinku cyklu Gold Song.
Dla uzupełnienia informacji dodam, że okres od listopada 1965 do lipca 1966 roku nie był pierwszym, w którym Clapton związany był z formacją Blues Breakers. Urodzony w angielskim Ripley muzyk miał już na swoim koncie krótki epizod współpracy z Mayallem z okresu między kwietniem a sierpniem 1965 roku. Wybór gitarzysty z myślą o drugiej płycie w dyskografii zespołu nie był zatem dziełem przypadku, ale przemyślanym ruchem Mayalla, a także efektem dobrych relacji obu muzyków. (MAK)
* Wypowiedź Mayalla pochodzi z książeczki dołączonej do reedycji płyty „Blues Breakers with Eric Clapton” z 1998 roku; tłumaczenie własne.





Dodaj komentarz