Pochodzący ze stolicy zespół Portland Rum Riot zakończył nagrania debiutanckiej płyty. Album zatytułowany „53 minuty do wschodu” ukaże się we wrześniu.

Grupa Portland Rum Riot stałym czytelnikom blogu AxunArts jest dobrze znana. Raz proponowałem konkurs z mini albumami zespołu, innym razem zachęcałem do udziału w koncercie. Dla tych wszystkich, którzy przez ten czas zostali fanami warszawskiej kapeli mam bardzo dobrą wiadomość. Grupa zakończyła pracę nad debiutancką płytą, która ukaże się już we wrześniu. Cały materiał został zarejestrowany w Red Yeti Studio, a za nagranie i mastering odpowiada Tomasz Korczak. Autorem widocznej poniżej okładki jest natomiast Andrzej Ruszkowski.

Okładka płyty „53 minuty do wschodu”

– Prace nad płytą trwały ponad rok. Tyle czasu zajęło nam stworzenie materiału, ogranie go i wybór utworów na nasz debiutancki album – mówi Adam Kozłowski, wokalista zespołu. – To dla nas bardzo ważny moment. „53 minuty do wschodu” to podsumowanie pewnego etapu w życiu zespołu, rozpoczęcie nowego, próba wypłynięcia na szersze wody. Staraliśmy się, aby ta płyta była tak zróżnicowana, jak my i nasze inspiracje: od hardrockowych brzmień „Ciemnej strony melanżu”, po ciemne, ciężkie riffy „Nie sam” czy „Amalgamat”. Mamy nadzieję, że słuchacze docenią tę różnorodność” – kończy wokalista.

Portland Drum Riot to groove rockowa moc, niebanalne teksty zaśpiewane w ojczystym języku, szczypta bluesa i mroczny, niespokojny klimat. Album „53 minuty do wschodu” to dziesięć utworów zróżnicowanego, wpadającego w ucho od pierwszego przesłuchania materiału, w którym odnaleźć można inspiracje brzmieniem Ozzyego Osbourne’a, Black Label Society, Godsmack ekspresją Comy czy miejscami agresją Slipknot.

Poniżej wideo zapowiedź płyty. (MAK/materiały prasowe)

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Autor

moje życie w obrazkach

ostatnio popularne