Brytyjska scena muzyczna ma się dobrze. Klasycy wciąż potrafią porwać tłum, ale cały czas pojawiają się także ich potencjalni następny i kandydaci na nowe, międzynarodowego gwiazdy. Jedną z nich jest Tom Odell.
„Złoty chłopak” – tak można określić debiutującego Toma Odella. Krytycy muzyczni od kilku miesięcy nie szczędzą pochwał pod adresem tego, zaledwie 21-letniego, piosenkarza. W rodzimej Wielkiej Brytanii już okrzyknięto go sensacją muzyczną roku, a potwierdzają to codziennie powiększające się rzesze fanów.
Okładka płyty „Long Way Down”
Wszystko za sprawą nagrody BRIT Awards 2013 w kategorii Critics’ Choice Award, którą Tom otrzymał na początku tego roku. Chwilę później, radio BBC umieściło go w prestiżowym plebiscycie BBC Sound of 2013 (dla wyjaśnienia, jest to lista artystów, w których pokładane są największe nadzieje), a MTV uhonorowała tytułem Artysty Nadchodzącego Roku w konkursie Brand New For 2013. Sami przyznacie – duże tego jak na człowieka, który dopiero debiutuje w muzycznym biznesie.
„Long Way Down” to pierwsza płyta Odella, która dzisiaj ma premierę w Polsce. Krążek dostępny jest w wersji podstawowej i deluxe (zawierających pięć dodatkowych utworów). Album promowany jest przez balladę „Another Love” oraz utwór „Hold Me”.
Tom zjednał sobie krytyków i fanów przede wszystkim za sprawą kompozycji i tekstów. Jego utwory są nad wyraz dojrzałe i doskonale obrazują jego przeżycia i odczucia. Jak podkreśla, czerpie i uczy się od najlepszych – Davida Bowiego, Arctic Monkeys, Rufusa Wainwrighta czy Eltona Johna. Charakterystyczne dźwięki fortepianu i ciemny wokal Odella tworzą klimat całej płyty i potęgują emocje zawarte w tekstach.
Polscy fani Toma będą mogli przekonać się o jego talencie jesienią. Na 13 listopada zaplanowany został koncert Brytyjczyka w warszawskim Klubie Basen. (MAK/materiały prasowe)




Dodaj komentarz