Polecane płyty na najbliższy tydzień to: Willy Moon „Here’s Willy Moon”, OCN „Waterfall” oraz Paramore „Paramore”. Są to tytuły, obok których nie powinniście przejść obojętnie. Nie jest ważne czy na co dzień słuchacie popu, rocka, reggae. Jeśli doceniacie wartościową muzykę – krążki te godne są Waszej uwagi.

Willy Moon „Here’s Willy Moon”
Po wydanym w 2011 roku singlu „I Wanna Be Your Man”, połowa światka muzycznego zastanawiała się kim jest ten facet. Potem przyszedł wykorzystany w reklamie iPodów „Yeah Yeah”, który zwyczajnie nie mógł przejść niezauważony. Pełna kontrastów muzyka, brzmiąca jak zahibernowany w latach 60. rock’n’roll odtworzony w XXI wieku na laptopie przez hip-hopowego producenta, to coś zupełnie niespotykanego na dzisiejszej scenie muzycznej. Nic dziwnego, że największym fanem młodego Amerykanina jest sam Jack White, który nie tylko zaprosił go na swoją trasę koncertową, ale stał się wydawcą singla „Railroad Track”. Nagranie trafiło również na debiutancką płytę „Here’s Willy Moon”. (źródło: Universal Music Polska)

OCN „Waterfall”
Szósta w dyskografii i pierwsza w całości anglojęzyczna płyta znakomitego tria OCN (dawniej Ocean). „Waterfall” to świetna rockowa muzyka, pełna chwytliwych melodii i inteligentnych tekstów. Album wypełniło dziesięć piosenek, które OCN nagrał w gdańskim Custom Studio. Za produkcję i miksy odpowiada laureat Grammy, Vance Powell (m.in. The White Stripes, The Raconteurs, Kings Of Leon, The Dead Weather), który przyleciał do Polski, by osobiście nadzorować proces powstawania albumu. Mastering płyty jest dziełem innej znakomitości, także laureata Grammy, Richarda Dodda (m.in. Tom Petty, Green Day, Dave Stewart). W proces rejestracji zaangażowani byli także czołowi polscy producenci i realizatorzy: Marcin Bors (m.in. Hey) i Piotr Łukaszewski (m.in. Vader, Patrycja Markowska). Jako pierwsza płytę „Waterfall” promowała piosenka tytułowa. Na drugiego singla wybrano kawałek „The First Cut”. (źródło: Warner Music Poland)

Paramore „Paramore”
Wspaniałe, nominowane do Grammy trio Paramore z charyzmatyczną wokalistką Hayley Williams, prezentuje doskonały czwarty studyjny krążek. Krążek, który jest jednocześnie nawiązaniem do muzycznej przeszłości i spojrzeniem w przyszłość. Nie bez kozery płyta nazywa się „Paramore”. Trio z Tennessee chce w ten sposób podkreślić, jaką drogę zamierza obrać w przyszłości, co będzie definicją jego stylu. Ma on być wypadkową brzmieniowych doświadczeń z przeszłości, mniej oparty o nowoczesne technologie i zarazem oparty na nowoczesnym, współczesnym graniu. (źródło: Warner Music Poland)

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Autor

moje życie w obrazkach

ostatnio popularne