Po wydaniu w 2011 roku albumu „V.I.D.I”, muzycy Leash Eye wracają do studia. Końcem kwietnia rozpoczną się prace nad trzecim studyjnym albumem zespołu. Produkcją i miksem zajmie się Filip „Heinrich” Hałucha, który współpracował już z muzykami przy ich poprzedniej płycie.
Na album, który rejestrowany będzie w pomieszczeniach Sound Division Studio, złoży się prawdopodobnie trzynaście utworów (dziesięć z nich jest skomponowanych, trzy kolejne mają jeszcze formę szkiców). Nowego krążka fani mogą spodziewać się już jesienią tego roku.
Leash Eye (foto: materiały prasowe)
– Tym razem proces twórczy wygląda nieco inaczej – mówi gitarzysta zespołu, Opath. – Pierwsze szkice powstawały w domach i były rejestrowane na naszych komputerach wraz z prostymi liniami programowanej perkusji. Potem wszystko „dokręcaliśmy” podczas prób. Stylistycznie podążamy drogą wyznaczoną przez „V.I.D.I”, lecz „V.I.C.I”, bo taki jest roboczy tytuł, będzie jednak różnić się od swej poprzedniczki w kilku miejscach – mówi muzyk. – Dodatkowo nowością jest to, że po raz pierwszy w historii zespołu pomysłodawcą utworów jest również klawiszowiec/organista, czyli Voltan. Ma on również spory udział w pisaniu tekstów oraz układaniu linii wokalnych. Mocy jak i interesujących melodii nie zabraknie – zapewnia Opath.
W czasie oczekiwania na płytę oraz singiel ją promujący, fani Leash Eye cały czas mają możliwość zapoznania się z filmem dokumentalnym o zespole. Obraz zatytułowany „One Time, Two Times”, do którego zdjęcia nakręcono wiosną ubiegłego roku podczas prób i dwóch koncertów, które zespół zagrał jednego dnia w Warszawie (podczas finału Hard Rock Rising oraz festiwalu Warszawa Brzmi Ciężko), dostępny jest na grupowym profilu na Youtube.com. (MAK/materiały prasowe)





Dodaj komentarz