Poniedziałkowa gala wręczenia nagród „Jesteśmy ponad barierami” Fundacji Ponad Barierami zwieńczona została koncertem Renaty Przemyk, podczas którego wokalistka zaprezentowała program z cyklu „The best of”.
Na koncert Renaty Przemyk czekałem od dość dawna. Owszem, wokalistkę w przeszłości miałem sposobność usłyszeć na żywo dwukrotnie, jednak występy te były częścią większych imprez, podczas których artystka śpiewała nieswoje piosenki oraz dzieliła scenę z innymi wykonawcami. Okazja do sprawdzenia Przemyk w autorskim repertuarze nadarzyła się w poniedziałek, 26 listopada, kiedy to artystka razem z towarzyszącym jej zespołem (Maciej Mąka – gitara; Krzysztof Pająk – klawisze; Błażej Chochorowski – gitara basowa, Roland; Krzysztof Dominik – perkusja; Maciej Inglot – akordeon) zagościła na deskach Tarnowskiego Teatru, dając koncert pełen emocji, wyczuwalnego poruszenia i uniesienia, nie ocierające się jednak przy tym w żadnym wypadku o sztampowość.
Podczas występu zaprezentowane zostały najbardziej znane utwory w dorobku artystki. Przemyk zaśpiewała m.in. „Ten taniec”, „Bliznę”, „Odjazd” oraz „Babę zesłał Bóg” i „Jakby nie miało być”, od których zaczęła zresztą cały koncert. Część utworów, co nie powinno nikogo dziwić, zagrane zostało w nieco odmiennych wersjach od tych albumowych. Wpływ na to miało brzmienie m.in. keyboardu, który wprowadził do warstwy muzycznej szczyptę elektroniki oraz ciekawe solówki gitarzysty (ach ta kilkuminutowa partia wyraźnie dzieląca koncert na dwie części, dająca jednocześnie odpocząć za sceną wokalistce). Efekt takiej kosmetyki moim zdaniem okazał się udany. Piosenki w niektórych przypadkach nabrały świeżości i na nowo przyciągnęły uwagę słuchaczy.
Poniedziałkowy koncert był głównym wydarzeniem artystycznym gali zorganizowanej przez Fundację Ponad Barierami, której to dyrekcja wyróżniła Renatę Przemyk statuetką „Jesteśmy ponad barierami”. W przeszłości nagrodą uhonorowani zostali m.in. Grzegorz Turnau, Jacek Wójcicki i Bożena Walter. (Mateusz „Axun” Kołodziej)





Dodaj komentarz