„Circus”, czyli kiepska piosnka Britney Spears, którą przypominam z jednego powodu – bardzo ciekawej wersji coverowej. Dowód na to, że czasami można uratować słabe utwory. Wystarczy odrobina chęci, pomysł i talent.
Jesienią 2008 roku w sklepach pojawił się szósty solowy album Britney Spears zatytułowany „Circus”. Płyta – nie oszukujmy się – przeciętna. Jeden, może dwa warte uwagi utwory. Płytę promował m.in. singiel tytułowy, który w dzisiejszym odcinku cyklu jest tematem przewodnim. Poniżej teledysk.
Szwedzi zawsze mieli solidną reprezentację w muzyce rozrywkowej. Cieszy to, że młode zespoły również podtrzymują poziom narzucony jakiś czas temu przez wykonawców starszej daty. Jednym z takich stosunkowo nowych zjawisk na tamtejszej scenie jest trio Dirty Loops założone w 2009 roku w Sztokholmie. Przez te kilka lat, grając głównie covery, zapracowali sobie na sporą rzeszę fanów oraz kontrakt z lokalnym oddziałem Universalu. Aktualnie panowie pracują nad autorską muzyką, którą rejestrują w studio z myślą o płycie.
Dirty Loops w przeszłości podjęli się interpretacji singla Britney Spears. Efekt do sprawdzenia poniżej. Zespół w swoim repertuarze ma jeszcze kilka innych, ciekawych coverów (m.in. „Just Dance” Lady Gagi i „Rolling in the Deep” Adele). Wszystkie nagrania dostępne są na Youtube; oczywiście zachęcam do posłuchania. (MAK)





Dodaj komentarz