Czy utwór hip-hopowy można przerobić na indie-popowy kawałek? Odpowiedź na zadane pytanie brzmi: Oczywiście, że można! Doskonałym tego przykładem jest „It Was a Good Day” w wykonaniu … no właśnie kogo?
Ice Cube dla każdego słuchacza rapu nie jest (nie powinien być!) postacią anonimową. Pod koniec lat 80. w barwach kalifornijskiej ekipy N.W.A, O’Shea Jackson wypuścił dwa krążki, by wraz z początkiem lat 90. rozpocząć działalność solową. Trzecia autorska płyta rapera nosiła tytuł „The Predator” i ukazała się w 1992 roku. Utwór „It Was a Good Day”, który wybrałem z myślą o tej notce, był jednym z singli promujących album w mediach. Numer w Stanach Zjednoczonych był prawdziwym hitem. Dotarł na szczyt trzech ważnych zestawień: Billboard Hot 100, Hot R&B/Hip-Hop Singles & Tracks i Hot Rap Singles. Sam singiel w wersji fizycznej (wydany w lutym 1993 roku) przez niecałe pół roku znalazł tak wielu nabywców, iż w rezultacie pokrył się pięciokrotną platyną. Poniżej teledysk zrealizowany z myślą o utworze.
Jesienią ubiegłego roku swoją premierę miała trzecia (o ile dobrze się orientuję) solowa płyta Holmesa. Kogo? – zapytacie. Tak naprawdę nazywa się Roy Shakked i żyje z komponowania muzyki do filmów i seriali. Melodie jego autorstwa mogliśmy usłyszeć chociażby w tak popularnych tytułach, jak: „CSI Miami”, „Sex w wielkim mieście”, „Bez śladu” czy „Diabeł ubiera się u Prady”. Wspomniany wcześniej album Amerykanina, zatytułowany „Covers”, zawiera, jak nie trudno zorientować się po tytule, interpretacje utworów autorstwa Depeche Mode, Genesis, Queen i Massive Attack. Całość otwiera jednak cover „It Was a Good Day” – zupełnie nierapowy, spokojny, utrzymany w lekko beatlesowskim klimacie. (MAK)
AXUNARTS 2005-2021 // Mateusz Kołodziej 
Dodaj komentarz