Zespół Reggeneracja jako pierwszy z zaproszonych wykonawców zaprezentował się podczas Pikniku Studenckiego Juwenaliów Tarnowskich 2012. Przed występem muzycy z Ustrzyk Dolnych w rozmowie z Mateuszem Kołodziejem odpowiedzieli na kilka pytań dotyczących wspólnej muzycznej drogi oraz nagrywanej właśnie debiutanckiej płyty.
Reggeneracja podczas Juwenaliów Tarnowskich 2012 (foto: J. Seruś)
Już po waszych reakcjach i tych kilku słowach zamienionych przed wywiadem widzę, że wcześniej nie byliście w Tarnowie. Jesteście początkującym zespołem, Juwenalia Tarnowskie 2012 to wasza pierwsza większa impreza, prawda?
Piotr: Myślę, że każdy z nas grał już większe koncerty. Norbert miał wcześniej swój zespół i grał z nim dość sporo, my również, gdzieś tam, udzielaliśmy się w różnych składach, więc większe i mniejsze występy mamy już na swoim koncie. Jednak w tym składzie, jako Reggeneracja, jest to zdecydowanie największa impreza, na jakiej wystąpimy.
Norbert: Dzisiaj w Tarnowie na juwenaliach zagramy w zasadzie po przerwie. Mieliśmy okres nagrywania materiału na płytę, musieliśmy się skupić na innych rzeczach. Teraz jest już trochę więcej luzu i zaczynamy w jakiś sposób promować nasze piosenki. Jest słoneczny dzień, ładna okolica, święto studentów – mamy nadzieję, że będzie w porządku. (śmiech)
Skoro wcześniej graliście w innych zespołach, pojawia się pytanie kiedy zeszły się wasze muzyczne drogi?
Norbert: Jakoś tak dwa lata temu?
Krzysiek: Dużo wcześniej! Grając jeszcze w innych składach, mijaliśmy się na różnych imprezach. Rozmawialiśmy, wiedzieliśmy kto jest kim. I tak z biegiem czasu zaczęliśmy współpracować.
Norbert: Stwierdziliśmy, że to jest to! Że musimy razem zacząć grać! (śmiech)
Co grały kapele, w których występowaliście?
Norbert: Oj, różne rzeczy! Graliśmy trochę rocka, trochę ska, zdarzało się nam kowerować Indios Bravos i KSU. Były też ballady rockowe…
Piotr: … ale chyba z tego wszystkiego najmniej graliśmy reggae, które wykonujemy teraz. (śmiech)
Będziecie dzisiaj promować poniekąd waszą pierwszą płytę, która znajduje się aktualnie w produkcji. Możecie coś o niej powiedzieć naszym czytelnikom? Pod jakim tytułem mamy jej szukać, ile znajdzie się na niej utworów?
Norbert: Roboczy tytuł płyty to „Fun Reggae Ska”, aczkolwiek tytuł finalny może się różnić.
Piotr: Chodzi nam po głowach pewien inny tytuł, ale nie jest to jeszcze nic pewnego. Na razie posługujemy się tytułem roboczym.
Norbert: Odnośnie ilości utworów to myślę, że będzie to raczej epka – pięć, sześć numerów.
Piotr: Poza tym chcemy zagrać dzisiaj nie tylko utwory, jakie znajdą się na płycie. Mamy już kilka nowych piosenek i jedną, dwie z nich za chwilę zaprezentujemy.
(Patrzę w kierunku sceny – przyp. red.) Na ten moment pod sceną garstka ludzi. Mogę wam jednak zdradzić, że jak tutaj szedłem, to widziałem sporo osób przed bramą stadionu. W zasadzie dziwię się, dlaczego nie wchodzą, tylko czekają przed kasami. Myślę jednak, że nie będziecie grać dla trawy i obsługi technicznej. (śmiech)
Norbert: Też byśmy nie chcieli grać wyłącznie dla obsługi technicznej. (śmiech)
Zaczynacie imprezę juwenaliową, a więc jesteście postawieni w tej najtrudniejszej sytuacji. Musicie nawiązać kontakt z publicznością, która w zasadzie na samym początku nie jest zainteresowana tym, co dzieje się na scenie. Macie w zanadrzu jakieś muzyczne petardy, które rozbujałyby publiczność?
Piotr: Myślę, że jeden z nowych numerów, o których mówiłem wcześniej, który nie znajdzie się na epce, ma w sobie pewien pokład energii i może zadziałać na publiczność pobudzająco.
Krzysiek: W takiej sytuacji, w jakiej zostaliśmy dzisiaj postawieni, trzeba sobie po prostu poradzić.
Piotr: Będziemy starali się nawiązać kontakt z ludźmi.
Norbert: Postaramy się zagrać jak najlepiej.
W jaki sposób chcecie dotrzeć z płytą do ludzi – materiał będzie puszczony do Internetu, czy też ukaże się na nośniku fizycznym?
Piotr: Forma fizyczna. Płyta będzie tłoczona, prawdopodobnie wyda ją jedna firma fonograficzna z Ustrzyk Dolnych.
Nazwa waszego zespołu automatycznie niesie ze sobą pewne skojarzenia z gatunkiem muzycznym, w jakim się poruszacie. Czy wasza epka będzie w stu procentach reggae’ową produkcją? A może znajdą się na niej jakieś niespodzianki?
Piotr: Zdecydowanie proszę się nie nastawiać wyłącznie na reggae! Płyta będzie mieszanką reggae z domieszką muzyki ska i funk. Do tego jeden kawałek będzie oscylował w trochę mocniejszym brzmieniu, bliżej rocka.
Norbert: Nie będziemy ukrywać, że próbujemy jeszcze odnaleźć własny styl. Nie chcemy iść tą drogą skojarzeń „skoro nazywamy się Reggeneracja, to gramy wyłącznie reggae”. Owszem, ten gatunek jest dla nas ważny, ale chcemy również poszukać czegoś na innych płaszczyznach muzycznych, chcemy połączyć jedno z drugim, aby nasza muzyka wpadała po prostu w ucho i podobała się słuchaczom.
Ze swoją muzyką chcecie trafić bardziej do fanów Vavamuffin, czy Kamila Bednarka?
Piotr: Najlepiej byłoby to połączyć.
Norbert: Ciężko jest nam odpowiedzieć tak naprawdę na to pytanie.
Piotr: Vavamuffin jest dla słuchaczy reggae w Polsce zespołem już, powiedzmy, kultowym. Kamil Bednarek natomiast w krótkim czasie osiągnął popularność na bardzo dużą skalę. Nie wiem, czy uda się jakiemukolwiek innemu artyście to w najbliższym czasie powtórzyć. Trafić do obu grup słuchaczy będzie trudno, ale wierzymy, że nie jest to niemożliwe. Jeśli nasza muzyka będzie na dobrym poziomie, to nie powinno być z tym problemu.
Wielu wykonawców grających muzykę reggae lub oscylujących w tym w klimacie, łączy swoje artystyczne dokonania z Ruchem Rastafarian. Jak to jest u was – robicie tylko muzykę, czy idzie za tym coś innego?
Piotr: Na pewno staramy się promować jedność, miłość, pokój, poszanowanie dla każdego człowieka, a więc jedne z głównych idei wspomnianego ruchu.
Norbert: Żyjmy w pokoju!
Dzięki za rozmowę.
Norbert, Piotr, Krzysiek, Marek: Dziękujemy, pozdrowienia dla wszystkich czytelników oraz odwiedzających serwis axunarts.pl.





Dodaj komentarz