Polecana trójka na najbliższy tydzień to: Norah Jones „Little Broken Hearts”, The Pryzmats „Coś z niczego” oraz Django Django „Django Django”. Są to płyty, obok których nie możecie przejść obojętnie. I nie jest ważne, czy na co dzień słuchacie techno, klasyki czy popu. Jeśli doceniacie wartościową muzykę, powinniście znać te krążki.
Norah Jones „Little Broken Hearts”
Płyta „Little Broken Hearts” jest owocem współpracy wokalistki z producentem Brianem Burtonem, bardziej znanym pod pseudonimem Danger Mouse. Wszystkie piosenki zostały napisane wspólnie przez Jones i Burtona. Muzycy we dwójkę wykonali również niemal wszystkie partie instrumentalne na albumie. Norah zagrała na pianinie, keyboardzie, gitarze basowej oraz klasycznej, podczas gdy Danger Mouse odpowiedzialny był za aranżację perkusji, gitary basowej i klasycznej, keyboardu oraz instrumentów smyczkowych. (źródło: Merlin.pl)
The Pryzmats „Coś z niczego”
The Pryzmats dają rodzimej scenie rapowej wyjątkową jakość, przejawiającą się w niesamowitym feelingu i energii płynącej z piosenek. Piosenek, w których wersy „nawijane” są do podkładu żywych instrumentów. Nikt w Polsce tak dobrze wcześniej tego nie zrobił. Poza rapem, na „Coś z niczego” słychać wpływy innych gatunków, bo członkowie The Pryzmats inspiracje czerpią z bardzo wielu źródeł. Ich muzyczna erudycja jest słyszalna od pierwszej do ostatniej sekundy. Uważny słuchacz wychwyci nawiązania do R&B, neo soulu, smooth jazzu, fusion, rocka, ambitnego popu. W tekstach wspominani są Kasia Nosowska, Beirut, Black Eyed Peas, The Roots, czy Hocus Pocus. Słychać też inspiracje muzyką filmową. The Pryzmats to mieszanina o piorunującym działaniu. Mieszanina, która idealnie trafia w panującą na polskiej scenie rap/hip-hop lukę. (źródło: Empik.com)
Django Django „Django Django”
Wspaniały debiut na horyzoncie! Brytyjski kwartet Django Django już zachwycił recenzentów „Guardiana”, „Uncut”, „Mojo”, „Q” i „NME” oraz BBC Radio 1 swoją niesamowitą muzyczną miksturą z pierwszego krążka. Teraz czas na Polskę. Przez dwa lata od powstania Django Django grali w klubach. Potem podpisali kontrakt płytowy i przystąpili do nagrywania piosenek na debiut. Prace odbyły się w 2011 roku. Muzycy wzięli na siebie obowiązek wyprodukowania 13 kompozycji. Pracowali spokojnie, bez pośpiechu i dzięki temu w studiu pojawiło się wiele ciekawych pomysłów. Pomysłów, które z pewnością sprawią, że kwartet ze wschodniego Londynu będzie musiał często opuszczać kwaterę główną i prezentować swoją sztukę pod różnymi szerokościami geograficznymi. (źródło: Merlin.pl)




Dodaj komentarz