„Magiczny, bijący prawdziwymi emocjami” – takimi słowami Ewa Szwarczewska relacjonuje koncert Leny Romul, jaki miał miejsce w ostatni czwartek marca w Warszawie.

29 marca w warszawskim klubie Tygmont Jazz odbył się koncert Leny Romul. Na scenie towarzyszył Lenie zespół złożony z niesamowicie zdolnych muzyków. Na klawiszach Patryk Kraśniewski, gitara elektryczna – Artur „Boo-Boo” Twarowski, kontrabas oraz gitara basowa – Grzegorz Piasecki, na perkusji Jerzy Markuszewski.

Lena Romul

Materiał, który pojawił się na koncercie, pochodził z projektu Instynktownie. Projekt ten inspirowany jest współczesną muzyką improwizowaną. Sami muzycy na swojej stronie piszą o nim „oparty na rytmie, elemencie, który naturalnie porusza ciało, melodiach, które mają za zadanie roztaczać piękno, rozbudzać emocję”, a po uczestnictwie w koncercie z ręką na sercu potwierdzam, że każdy wyraz w tej wypowiedzi jest prawdą.

Jako uczestnicy koncertu jesteśmy zapraszani przez muzyków do ich świata. Magicznego, osobistego i bijącego prawdziwymi emocjami, których tak bardzo brakuje nam w muzyce XXI wieku… Oprócz wspominanej autentyczności, muzycy zaskakują umiejętnościami muzycznymi, momentami nawet ocierając się o wirtuozerię.

Absolutnie polecam wszystkim koncerty Leny. Brakuje słów, aby opisać, jakie emocje towarzyszą temu wydarzeniu. Zapewniam, że spotkanie to, będzie dla Was ogromnym przeżyciem, a to, co dostaniecie w prezencie od artystów, zostanie z Wami na długi czas. (Ewa Szwarczewska)

FOTORELACJA

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

moje życie w obrazkach

ostatnio popularne