Polecana trójka na najbliższy tydzień to: The Koffin Kats „Our Way & The Highway”, Andrzej Piaseczny „To, co dobre” oraz Tribes „Baby”. Są to płyty, obok których nie możecie przejść obojętnie. I nie jest ważne to, czy na co dzień słuchacie techno, klasyki czy popu. Jeśli doceniacie wartościową muzykę, musicie znać te krążki – i to nie tylko z tytułu.
The Koffin Kats „Our Way & The Highway”
Trio z Detroit powróciło pod koniec stycznia z premierowym albumem. Płyta zatytułowana „Our Way & The Highway” to następczyni materiału „Forever for Hire” wydanego w 2009 roku. Zespół łączący w swoim brzmieniu rockabilly, punk i psychobilly tym razem oddaje nam czternaście nowych utworów, zgrabnie mieszając ze sobą gitary, perkusję, bass i wokal. Płyta trafiła do sprzedaży w formie CD oraz na nośniku winylowym. (źródło: info. własna)
Andrzej Piaseczny „To, co dobre”
„To, co dobre”, siódmy album solowy w dorobku Andrzeja Piasecznego, z jednej strony jest jawną i udaną kontynuacją „Spisu rzeczy ulubionych” – chociażby za sprawą niepowtarzalnych, wpadających w ucho i chwytających za serce kompozycji Krajewskiego. Ale jest też płytą ze wszech miar zaskakującą – nigdy wcześniej nie słyszeliście głosu Andrzeja w takiej oprawie. Szlachetnej i surowej zarazem, z akompaniamentem, który brzmi światowo i garażowo jednocześnie. Krótko mówiąc – takiej płyty na naszym runku jeszcze nie było. (źródło: Merlin.pl)
Tribes „Baby”
Tribes są doskonałym potwierdzeniem na to, że gitarowe granie na Wyspach ma się jednak znakomicie. Wyglądają jak młodsi bracia The Strokes, brzmieniowo jednak bardziej przypominają skrzyżowanie The Libertines z amerykańskim indie rockiem lat 90-tych. Zapytani o muzyczne fascynacje Tribes wymieniają Nirvanę, Pixies, Pavement i R.E.M. Płytę promuje nagranie „We Were Children”. (źródło: Universal Music Polska)




Dodaj komentarz