Polecana trójka na najbliższy tydzień to: Buldog „Laudatores Temporis Acti”, Florence & The Machine „Ceremonials” oraz LeAnn Rimes „Lady & Gentlemen”. Są to płyty, obok których nie możecie przejść obojętnie. I nie jest ważne to, czy na co dzień słuchacie techno, klasyki czy popu. Jeśli doceniacie wartościową muzykę, musicie znać te krążki – i to nie tylko z tytułu.

Buldog „Laudatores Temporis Acti”
„Laudatores Temporis Acti” znaczy mniej więcej „chwalcy minionych czasów”, „chwalcy przeszłości”. Płyta zawiera czternaście nowych utworów. Podobnie jak w przypadku poprzedniego albumu, na płycie wykorzystane zostały teksty różnych poetów (m.in. Juliana Tuwima, Rafała Wojaczka, Agnieszki Osieckiej, Wiktora Woroszylskiego, Josifa Brodskiego, Tadeusza Gajcy i Adama Asnyka). Cztery teksty są autorstwa wokalisty zespołu, Tomka Kłaptocza. (źródło: Merlin.pl)

Florence & The Machine „Ceremonials”
Druga płyta jednej z najciekawszych artystek młodego pokolenia! Debiutancka płyta „Lungs”, która eksponowała wyjątkowy głos Florence i w niepowtarzalny sposób łączyła wpływy Kate Bush i Tori Amos, sprawiła, że młoda wokalistka w krótkim czasie stała się globalną gwiazdą. Płyta „Lungs” rozeszła się na świecie w multipltynowych nakładach (platyna również w Polsce!), a magazyn „Time” umieścił Florence na 51. miejscu listy najbardziej wpływowych osób na świecie. Nawet sama Beyonce wskazała właśnie muzykę Florence & The Machine jako swoją główną inspirację przy nagrywaniu ostatniej płyty. Nowo zdobyta popularność służy Florence jednak głównie po to, by na „Ceremonials” zaprezentować jeszcze bardziej wymagający, ambitny repertuar. „Tym razem było nieco inaczej, bo wiedziałam jak wiele ludzi czeka na tę płytę” – mówi Florence. – „Usiłowałam nagrać materiał, który sama chciałabym usłyszeć – dramatyczne, potężne, a jednocześnie nieco przerażające brzmienie. Chciałam, żeby efekt był powalający”. (źródło: Universal Music Polska)

LeAnn Rimes „Lady & Gentlemen”
To już trzynasta porcja wspaniałego muzycznego dania, którego główne składniki stanowią śliczny melodyjny pop oraz urokliwe country. A przyrządziła je jedna z najciężej pracujących osób w biznesie muzycznym, zaledwie 29-letnia LeAnn Rimes. Po raz drugi w swojej przygotowała album, który wypełniły cudze piosenki. Co ważne, wybrała przeboje, które oryginalnie były śpiewane przez mężczyzn i nadała im kobiecy posmak oraz żeński punkt widzenia. LeAnn zmierzyła się z kompozycjami między innymi takich legend country, jak: Kris Kristofferson, Merle Haggard, Waylon Jennings, Willie Nelson, a także kawałkiem Johna Andersona „Swingin’”, który został wybrany na promujący całe wydawnictwo. (źródło: Warner Music Poland)

2 odpowiedzi na „Polecane płyty (20.11.2011)”

  1. Album Florence and the machine przesluchuje juz od miesiaca i naprawde jest dobry.Mocna plyta.Inna niz debiut.Warto posluchac.

    Polubienie

  2. dobra okładka pierwszej płyty :D

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Autor

moje życie w obrazkach

ostatnio popularne