W sobotę, 24 września, w Łodzi odbyła się najdziksza impreza w naszym kraju. Na Desperados Wildest Night Party, zorganizowanym przez markę piwa Desperados, był też przedstawiciel AxunArts, który postanowił podzielić się z Wami wrażeniami.

Jak zwięźle opisać imprezę, która zapadnie w pamięć na długie, jesiennie miesiące? Jak sformułować myśli, gdy piszesz o imprezie, która innowacyjnie wprowadziła w świat młodzieży wiele prekursorskich rozwiązań? Jak dosadnie określić czym w sobotni wieczór była impreza Desperados Wildest Night Party na łódzkim Księżym Młynie?

Odpowiedź nie jest prosta, wszak miałem do czynienia z wieczorem, który ciężko objąć w słowa. Wieczór, w którym proste „żałuj, że cię tam nie było” brzmi jak najnędzniejsze ze stwierdzeń. Wieczór, w którym miejsce, klimat, aranżacja i pomysł nigdy nie zostaną powielone w tak przepiękny sposób, jak w ten miniony weekend.

Zaczęło się dziwnie. Wylosowane wejściówki w konkursie piwa Desperados mówiły jedynie o miejscu i czasie jakim zostanie zorganizowane wydarzenie. To wszystko! Producenci skrzętnie trzymali wszystkie organizacyjne smaczki dla siebie, a internetowe fora jedynie huczały od propozycji i podźwięków gdańskiej imprezy z cyklu Desperados, która odbyła się rok temu.

Czas pokazał, że chyba nikt nawet nie otarł się o prawdę, a „najdziksza noc” faktycznie nie brodziła w przeciętności. Ba, jak wcześniej wspomniałem, trudno właściwie zacząć opisywać sobotnią noc… Zresztą wyraz „nieprzeciętny” będzie przewijał się przez ten tekst wielokrotnie i używać będę go z pełną świadomością jego znaczenia. Nieprzeciętne było nawet stanie w kolejce do wejścia, kiedy to szczęśliwców (bo tak należy zdefiniować posiadaczy kart wejścia) witali tancerze pląsający… na kominie opuszczonej fabryki, przywiązani jedynie do cienkich linek. Nieprzeciętnie wyglądało samo miejsce zdarzenia, czyli opuszczona elektrownia na łódzkim Księżym Młynie (pracownicza części miasta z długą historią), którą doskonale uzupełniali tancerze wynajęci na potrzeby tej dzikiej nocy. Piękne kobiety i mężczyźni bez skazy, którzy co rusz pozowali do klimatycznych zdjęć z ludźmi z całej Polski. Właśnie kontrasty wiekowe, kulturowe i pochodzenie sprawiały w tym wszystkim wiele frajdy. W jednym miejscu spotkać można było ludzi z pięknej Polski, jak ona długa i szeroka.

Innowację, o których wspomniałem na początku, to system silent disco, czyli tryb słuchawek, które przy wejściu do opuszczonej elektrowni otrzymywali wszyscy uczestnicy imprezy, a dzięki którym każdy z desperadowiczów mógł poświecić się jednemu z trzech kanałów muzycznych prowadzonych przez trzech różnych didżejów! System, o którym piszę, jest przełomowy i w Polsce wciąż w fazie testowej, ale to przyszłość muzyki i kwestionowanie tego nie ma najmniejszego sensu. Wyobraźcie sobie dyskotekę, w której panuje cisza, a wszystkie dźwięki skrywane są pod nausznikami, które ma każdy z uczestników imprezy. Obraz po zdjęciu słuchawek wygląda na surrealistyczny, wszak przed oczami mamy tłum tańczących ludzi bawiących się… bez muzyki i pokrzykujących od czasu do czasu fragmenty refrenu (odebranie telefonu i takich warunkach to czysta przyjemność).

Czas płynął, niektórzy uczestnicy taplali się w pianie, inni podziwiali popisy parkourowców zwinnie mknących między rusztowaniem, a jeszcze inni brali udział w licznych konkursach, dzięki którym tytularny Desperados lał się w sobotnią noc strumieniami. Wszyscy oni, tego dnia przybyli do Miasta Włókniarzy nierzadko pokonując dziesiątki kilometrów, ale jestem pewien, że wszyscy z pewnością powalczą o wejściówki na przyszłoroczną edycję Wildest Night Party (miejmy nadzieję, że również za pośrednictwem AxunArts), bo trudno mi wyobrazić sobie osobę, która będąc w miniony weekend w Łodzi, byłaby mniej podekscytowana ode mnie… (Daniel Tworski)

2 odpowiedzi na „Relacja: Desperados Wildest Night Party (Łódź, 23.09.2011 r.)”

  1. Dzięki za recenzję. Było nam miło zorganizować dla Was tą imprezę a marce Desperados za zlecenie jej organizacji.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

moje życie w obrazkach

ostatnio popularne