Polecana trójka na najbliższy tydzień to: Limboski „Tribute to Georgie Buck”, Patti Smith „Outside Society” oraz Lenny Kravitz „Black and White America”. Są to płyty, obok których nie możecie przejść obojętnie. I nie jest ważne to, czy na co dzień słuchacie techno, klasyki czy popu. Jeśli doceniacie wartościową muzykę, musicie znać te krążki – i to nie tylko z tytułu.

Limboski „Tribute to Georgie Buck”
Na płytę składa się jedenaście utworów m.in. Roberta Johnsona, Blind Williego Johnsona i Skipa Jamesa, a także improwizowane utwory inspirowane klimatem delty rzeki Missisipi i przedwojennymi legendami bluesowymi. Gościem na płycie w kilku utworach pojawia się Romek Puchowski, który wspomógł muzyków swoim talentem. Z założenia płyta „Tribute to Georgie Buck” jest prezentem dla miłośników przedwojennego bluesa, folku i gospel. Dlatego też została ona opublikowana już teraz na łamach portal bandcamp.com dla tych wszystkich, którzy chcieliby jej posłuchać niezależnie od tego, kiedy pojawi się ona fizycznie w formie płyty z pudełkiem. (źródło: Limboski.pl)

Patti Smith „Outside Society”
Idealny materiał dla fanów Patti Smith zawierający osobiste refleksje artystki napisane przez nią do każdej piosenki. Wprowadzona do Rock And Roll Hall Of Fame charyzmatyczna Patti Smith podnosi kurtynę, odsłaniając fanom nową kolekcje swoich największych przebojów nagranych dla wytwórni Arista i Columbia. Album zawiera osiemnaście chronologicznie ułożonych piosenek, począwszy od 1975 roku (album „Horses”) do 2007 roku (album „Twelve” zawierający cover piosenki Nirvany „Smells Like Teen Spirit”). Wszystkie utwory są od nowa zremasterowane przez wielokrotnie nagradzanego inżyniera dźwięku Grega Calbi oraz członka zespołu Patti – Tony’ego Shanahana. (źródło: Merlin.pl)

Lenny Kravitz „Black and White America”
Tytuł krążka ma związek z filmem dokumentalnym, który Kravitz obejrzał w telewizji. Dotyczył on rasizmu w Ameryce po wybraniu Baracka Obamy na prezydenta. W tej kwestii artysta, mający korzenie żydowsko-murzyńskie, nawiązuje w tekstach do historii swojej rodziny. Lecz generalnie muzyka na krążku ma inny cel niż poruszanie sumień. „To celebracja, radość. Każdy, kto posłucha tych piosenek, będzie czuł się podniesiony na duchu” – zapewnia Lenny. Dziewiątą płytą artysta daje nam do zrozumienia, że po ponad dwudziestu latach działalności, czterech nagrodach Grammy, przeszło 35 mln sprzedanych albumów, absolutnie nie ma zamiaru spoczywać na laurach. Album promuje rockowa piosenka „Stand”. (źródło: Warner Music Poland)

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Autor

moje życie w obrazkach

ostatnio popularne